PROSZENIE O POMOC TO NIEZIEMSKO TRUDNA SZTUKA, WAŻNA LEKCJA, MOJA… SYLWIA I RAK
Kiedy moja cudowna przyjaciółko-znajoma, jak się sama tytułuje, nakazała mi napisać, ogłosić, przyznać, że potrzebuję pomocy, po tym jak odmieniło się przez ostatnie miesiące moje życie – stwierdziłam ok! jasne , to nie może być takie trudne ….Skucha – jest , jest bardzo trudne. Jest takie cholernie trudne, mimo że ma się nieodparte wrażenie, zaglądając na strony internetowe, przeglądając facebooka , rozglądając się dookoła , że pomaganie jest obecnie „na czasie”, popularne, ma niespotykanie wiele form i przejawów- więcej niż kiedykolwiek dotąd. Wielu wspaniałych ludzi dzieli się czasem, umiejętnościami, wiedzą, pieniędzmi . Robią to anonimowo, cichutko lub w blasku fleszy – najważniejszy jest cel – pomóc tym, którzy potrzebują.