Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

KACPER WALCZY Z GUZEM MÓZGU

KACPER WALCZY Z GUZEM MÓZGU

 

 

Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Kacperek odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.

Historia Kacperka:

15.08.2018 miał być dniem miło spędzonym w górach u rodziny a stał się początkiem koszmaru i ogromnej tragedii. Tego dnia nasz świat legł w gruzach. Załamało się nasze spokojne i normalne życie. Jak prawie każdy żyliśmy pracą, szkołą i codziennością. Robiliśmy dla naszego jedynego i ukochanego syna wszystko co mogliśmy, aby zapewnić mu godne i dobre życie. Aby wychować go na mądrego i dobrego człowieka.

15.08.2018 Kacper pierwszy raz w życiu poczuł ból głowy po którym nastąpił atak padaczkowy i niedowład lewostronny. Szybko zabrało nas pogotowie do najbliższego szpitala co dawało nadzieję, że będzie wszystko dobrze. W szpitalu pani Doktor informuje mnie, że konieczne jest wykonanie badania TK bo trzeba wykluczyć guza! Pomyślałam wtedy boże o czym kobieta mówi? Jaki guz? Przecież Kacper to okaz zdrowia. Nigdy nie bolała go głowa, żadnych zawrotów, objawów czegokolwiek co wzbudziło by w nas niepokój. Wynik TK był szybko Pani Doktor mnie informuje, że jednak jej podejrzenia się potwierdzają i trzeba poszerzyć diagnozę o rezonans i dalsze leczenie musi być na oddziale neurologicznym. W związku z tym zostaliśmy przetransportowani do najbliższego Szpitala w Krakowie Prokocimiu.

Tam zaczyna się nasz kolejny koszmar diagnostyka się przeciąga i trwa do 14.09.2018. Lekarz prowadzący na czele z profesorem stawia diagnozę udaru mózgu – co nas trochę uspokoiło bo przy postawionej diagnozie na SOR – nowotwór złośliwy mózgu udar brzmiał jak wygrana w totolotka. Jednak po miesiącu badań nadchodzi ostateczna diagnoza i okazuje się, że leczenie udaru było nie pomyłką bo w głowie naszego syna siedzi najgorszy z potworów GUZ MÓZGU. 15.09.2018 wreszcie docieramy karetką na nasz rodzimy Śląsk i trafiamy pilnie na oddział neurochirurgii. Sprawy wreszcie nabierają tempa 18.09.2018 zostaje usunięty guz z płata czołowo – skroniowego, ale zostaje niepokój bo w prawej półkuli zostaje guz nieoperacyjny. Ale nadzieja nas nie opuszcza. Wierzymy, że wszystko wróci do normy że ten koszmar się skończy, że znajdzie się sposób na drugiego guza i wreszcie wrócimy do domu. Wiara w to, że Kraków w diagnozie się pomylił towarzyszyła nam patrząc na naszego Kacperka, który po ciężkiej operacji z każdym dniem był coraz lepszy.

Niestety nadszedł dzień 27.09.2018 profesor prosi nas na rozmowę i informuje, Musicie szybko na leczenie onkologiczne. Szok, niedowierzanie. Ten ból przeszywający serce. Już wiemy, że ten koszmar się nie skończy dopiero nabiera tempa. To co do tej pory widzieliśmy w telewizji było gdzieś obok dopadło i nas. Miliony pytań dlaczego my? Za co? Co zrobiliśmy źle? Dlaczego nasz jedyny syn tak cierpi?

Życie przestało dla nas mieć sens kiedy po rozmowie z onkolog usłyszeliśmy, że rozpoczynamy leczenie paliatywne. Ale po szoku i załamaniu trzeba było się podnieść, bo Kacper chce żyć, a my chcemy to życie mu dać. Synek został zakwalifikowany do leczenia w Niemczech. Koszty są bardzo wysokie, dlatego prosimy wszystkich ludzi, błagamy Was pomóżcie nam wygrać z tym potwornym glejakiem aby Kacper mógł być z nami do starości. To on ma palić znicz nam na grobie a nie my jemu.

 

PLN

DotPay

 

pat0 Informacje_dot._zbiórek: https://www.kawalek-nieba.pl/informacje_reg/
Podaruj Kawałek Nieba...