Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

SZANSA NA ŻYCIE – HALINA I RAK…

SZANSA NA ŻYCIE – HALINA I RAK…

Halina5

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Halina odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu. Dzięki Wam była dłużej razem z ukochaną rodziną

Historia Haliny:

Całe swoje zawodowe życie poświęciłam młodzieży. Przez wiele lat jako nauczyciel języka rosyjskiego w VIILO w Lublinie starałam się nie tylko pomagać moim wychowankom zgłębiać tajniki i zawiłości języka poetów, ale również motywowałam ich do walki ze słabościami, do pokonywania przeszkód mówiąc im, że na pewno dadzą radę. Moment przejścia na emeryturę był dla mnie swoista trauma, bo kochałam moją pracę. Kochałam moich uczniów. Czerpałam  nich energię, pomagałam im zawsze, gdy tego potrzebowali. To były całe pokolenia, więc gdy nagle w mojej codzienności zabrakło tej energii poczułam się nieswojo.

Ale ta chwila miała być początkiem nowego życia. Miałam być już tylko dla moich trzech ukochanych wnuczek – 9  letniej Julci, 8-letniej Klaudii i naszego Promyczka – 2,5 letniej Tosi.

Moje życie było szczęśliwe. Miałam cudowne dzieci, wspaniałe wnuczki, ukochanego męża. Było szczęśliwe do sierpnia 2015, gdy nagle zaczęłam odczuwać coraz silniejsze dolegliwości jelitowe. Z dnia na dzień czułam się coraz gorzej Rozpoczęłam swoiste pielgrzymowanie po gabinetach lekarskich. Żaden z lekarzy nie potrafił powiedzieć, co mi jest. Przepisywane leki nie pomagały, a moje dolegliwości nasilały się, zaczęłam tracić na wadze. Gdy wreszcie w grudniu zlecono tomografię komputerową  usłyszałam trzy słowa, które zburzyły mój poukładany świat: NIEOPERACYJNY GUZ.  W naszym życiu zamieszkał potwór. Nie pytał, czy może wejść, czy może usiąść w fotelu. Wszedł do naszej codzienności niezapraszany i zdominował nasze myśli. Wraz z nim przyszedł strach, przerażenie i rozpacz. Niejednokrotnie słyszałam szloch moich najbliższych. Sama byłam gotowa się poddać, bo przecież miałam świadomość powagi sytuacji i złych rokowań. Parzyłam na moje trzy ukochane dziewczynki z wielkim żalem, bo w mojej głowie wciąż słyszałam diagnozę i rokowania  „3 do 6 miesięcy życia”… Aż pewnego dnia usłyszałam, że nawet dla osób z  taką jak moja diagnoza jest szanHalina4sa. . Niezwłocznie skontaktowaliśmy się z lekarzem, który wykonuje zabiegi. Dostałam kwalifikację. Mój Boże! Jaka to była radość! Ktoś widział szansę dla mnie na to, bym żyła. I tu doszło do zderzenia z rzeczywistością.
Ani ja, ani moi najbliżsi nie mamy takiej kwoty. A zabieg powinien odbyć się jak najszybciej. Długo się wahałam. Ale postanowiłam spróbować zawalczyć. Dla nich. Dla Julci, Klaudii i Tosi. Dla moich dzieci. Dla mojego męża. Bo ja chcę żyć. Chcę realizować swoje plany, których mam jeszcze tak wiele… Dlatego gdy usłyszałam, ze jest Fundacja Kawałek Nieba, która pomogła niejednej osobie w podobnej do mojej sytuacji postanowiłam, że poproszę o pomoc zgromadzeniu środków na zabieg, który daje mi szansę. Jak pisał wielki wieszcz Aleksander Puszkin „Nic tak nie rozpala miłości jak zachęcająca uwaga kogoś postronnego.”. Proszę więc z pokora o tę uwagę i choćby najmniejsze wsparcie mojej walki z rakiem.

Halina2

 

Halina1

PLN

DotPay

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...