Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

RATUNEK DLA MONIKI – PROSZĘ O POMOC W WALCE Z NOWOTWOREM ZŁOŚLIWYM

RATUNEK DLA MONIKI – PROSZĘ O POMOC W WALCE Z NOWOTWOREM ZŁOŚLIWYM


 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Monika odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu. Dzięki Wam była dłużej razem z kochającą rodziną

Historia Moniki:

Mam na imię Monika, mam 50 lat wspaniałą rodzinę, córkę Joannę 22 lat i męża Andrzeja. Los nie był dla nas łaskawy, ale mimo to zawsze wierzyliśmy, że przyjdzie lepszy czas dla nas. Patrzyliśmy w przyszłość z pozytywnym nastawieniem, z nadzieją. Jednak od losu dostaliśmy następnego kopniaka i jak zwykle nie mamy zamiaru się poddać, będziemy walczyć z chorobą potrzebujemy pomocy.

W połowie sierpnia 2017r zaczęły się pierwsze objawy mojej choroby – intensywne poty w nocy oraz w dzień, ciągłe zmęczenie i powiększone węzły chłonne na szyi.
Lekarz pierwszego kontaktu skierował mnie na badania, po wykonaniu których udałam się do Poradni Hematologicznej. Tam zostałam skierowana na Oddział Szpitalny w celu wykonana dalszej diagnostyki. Po badaniach PET, szpiku kostnego oraz trepanobiopsji kości z talerza biodrowego otrzymałam diagnozę – nowotwór złośliwy

Od października do grudnia przeszłam 6 cykli chemioterapii. Następnie zostało wykonane badanie PET w celu oceny leczenia. Wynik bardzo dobry – remisja. W celu utrzymania jak najdłuższego stanu remisji zostałam przez Komisję Lekarską zakwalifikowana do autoprzeszczepu komórek macierzystych. 02 lipca 2018r zostałam przyjęta na Oddział Przeszczepowy, otrzymałam agresywną 6 dniową chemioterapię a następnie przeszczepiono mi wcześniej pobrane komórki macierzyste. Po trzech tygodniach wróciłam do domu, to czas regeneracji. Byłam pewna, że to już koniec zmagań z chorobą przynajmniej na kilka lat.

18 września 2018r wykonałam kolejne badanie PET w celu potwierdzenia remisji. I tak było, całkowita remisja. Jednak długo moja radość nie potrwała. 04 października 2018r zaczełam mieć niepokojące objawy, podwójne widzenie, bóle głowy, szumy w uszach. Zrobiłam badania TK głowy, rezonans magnetyczny – wyniki w normie.
Zostałam skierowana na Oddział Neurologii i tam pobrano mi do badania płyn mózgowo-rdzeniowy. Wynik badania był dla mnie i mojej rodziny ogromnym szokiem – wznowa do ośrodkowego układu nerwowego. 

19 października zostałam przeniesiona na Oddział Hematologii i tam otrzymałam leczenie – lek nowej generacji. 

Na razie lek zakupiłam ze środków własnych i pomocy rodziny, leczenie trzeba było rozpocząć natychmiast, więc w takiej sytuacji nie ma wyboru. Lekarze na dzień dzisiejszy nie są w stanie określić przez jak długi czas będę musiała przyjmować ten ratujący życie lek, może nawet do końca życia.

W tej sytuacji każda pomoc w chorobie będzie dla mnie i dla mojej rodziny znaczącym wsparciem w walce o dalsze życie.

PROSZĘ O POMOC W WALCE Z CHOROBĄ.

Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE WSPARCIE.

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...