Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

CZYM BYŁOBY ŻYCIE BEZ NADZIEI? IRENA I RAK

CZYM BYŁOBY ŻYCIE BEZ NADZIEI? IRENA I RAK

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Irena odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu. Dzięki Wam była dłużej razem z ukochaną rodziną.

Historia Ireny:

Moja Babunia– najcudowniejszy i najcieplejszy człowiek, jakiego znam. Przeżyła wojnę, tragiczną stratę najbliższych, niedawno nowotwór zabrał jej córkę. Ale zawsze była i jest pełna nadziei, miłości, szczerości i wyrozumiałości dla innych. Zawsze chętna wspierać i pomagać. Jej mądrość życiowa, wspaniałe serce, duma i pogoda ducha sprawiają, że jest otoczona kochającą rodziną i przyjaciółmi.

Jesteśmy dużą rodziną – siedmioro wnucząt: Ola, Paweł, Krzysiek, Karolina, Asia i Ola – babcia dla każdego z nas zawsze miała czas, zawsze wysłuchała, pocieszyła, w tajemnicy przed rodzicami przemyciła smakołyk, każdą łzę potrafiła zamienić w oka mgnieniu w promienny uśmiech. Rozpieszczała nas ucząc jednocześnie tego, co w życiu jest najważniejsze i najpiękniejsze. Dziś pozwalamy jej rozpieszczać nasze dzieci. Bo nasza Babcia Irenka jest ich Prababcią Irenką dla kolejnego pokolenia naszej rodziny. Jest ich trójka – Kaja, Maja i Pawełek, ale już za kilka dni dołączą do naszej gromadki Nina i Tomek. Babunia już nie może się doczekać powitania tej dwójki.

Gdy rak zabrał jedną z nas sądziliśmy, że już gorzej nie będzie. Gdy odchodzi na zawsze członek rodziny, jest tak jakby dłoń straciła jeden z palców. Powoli pozbieramy się i wrócimy do życia, może bardziej poobijani emocjonalnie, ale wspólnie podnosiliśmy się wzajemnie. Bo przecież rodzina to siła. Tak było do stycznia 2018. To wtedy dowiedzieliśmy się że RAK uderzył po raz kolejny. Tym razem zażądał naszej Babci Irenki…

 ZŁOŚLIWY RAK … To wyrok. Choć śmierć przychodzi szybko, to poprzedza ją pasmo niewyobrażalnego cierpienia… Nie byliśmy w stanie wyobrazić tych straszliwych tortur. Nie ONA, nie nasza ukochana Babunia…

Szukaliśmy i szybko znaleźliśmy. Gdy Babcia dostała kwalifikację do zabiegu z użyciem tej metody nie zastanawialiśmy się nawet chwili. Nie wystraszyła nas kwota za zabieg, który nie jest refundowany. Wspólnymi siłami zebraliśmy potrzebnych 45.000,00 zł. Pod koniec lutego w gdańskim UCK Babcia została poddana zabiegowi. Wielka ulga, ogromna radość i łzy wzruszenia były odpowiedzią na informację od lekarzy, że zabieg się udał i nasza Babcia będzie żyć.

Wyniki kwietniowych badań kontrolnych przyniosły dwie wiadomości: DOBRĄ I ZŁĄ. Dobra – guz się rozpada , a to oznacza, że leczenia działa. Radość nie do wypowiedzenia. I tu lekarz zawiesił głos…. Jest mała wznowa na marginesie poprzedniego guza. Nieresekcyjna. 

. Nasz strach musieliśmy szybko zmienić na działania, bo kwota, na jaką wyceniono życie naszej Babci przerasta nasze obecne możliwości finansowe. Dlatego prosimy o pomoc – jakąkolwiek. Każda darowizna to dla nas cząstka Babuni wyrwana chorobie! Całe życie nam pomagała, teraz nasza kolej, żeby pomóc Jej… Robimy, co możemy i ale bez pomocy dobrych ludzi nie jesteśmy w stanie pokonać przeszkody, jaką są pieniądze.

Proszę w imieniu swoim, moich bliski, a przede wszystkim w imieniu tej, która scala naszą rodzinę w całość. Żyjemy nadzieją. Bo – jak mawia nasza Babcia: czym byłoby życie bez nadziei?

Karolina -wnuczka Ireny

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...