SZANSA NA… ŻYCIE… NATALKA I RAK
Noc, cisza- we wszystkich blokach pogasły światła. Patrzę na śpiąca Natalkę… Odrastające po chemioterapii włoski są gęstsze i ciemniejsze, niż te poprzednie. Piękne, długie, blond włosy… Sama zadaję pytanie – Kiedy to wszystko się zmieniło? Nasza historia zaczęła się banalnie. Dom, dwójka dzieci, mąż w pracy, Natalka, która skończyła pierwszy rok nauki w przedszkolu, roczny, rozbrykany Dawidek… Kiedy Natalka zaczęła narzekać na ból brzucha, do tego doszła temperatura, wymioty myślałam, że to jakieś zatrucie. To była niedziela, więc pojechaliśmy na Izbę Przyjęć do najbliższego szpitala.