MAMUSIU WRÓĆ DO NAS…
23 styczeń zmienił życie całej Naszej rodziny, a przede wszystkim życie Naszej kochanej Żony, Mamy i Babci. Jak co dzień mama wstała do pracy, nic nie zapowiadało tego co stało się chwile później. Upadek ze schodów na klatce schodowej bloku, reanimacja, pogotowie, OiOM, długi czas oczekiwania co będzie, czy przeżyje…
Stał się CUD, bo tak nazwali to lekarze Mama przeżyła pierwszą dobę, drugą, następną, tydzień…… Jej stan jest bardzo ciężki ale walczy o swoje życie… Mama jest w śpiączce, nie oddycha sama. Brak własnego oddechu znacznie ograniczył możliwości rehabilitacji. Przeszła uraz czaszkowo-mózgowy.