MODLĘ SIĘ ABY TAKICH HISTORII NIE BYŁO… ŁZY ODBIERAJĄ SŁOWA…
Są historie, o których się nie mówi, nie słyszy, bo dzieją się za zamkniętymi drzwiami domu… Ci, którzy powinni kochać krzywdzą najsilniej jak to tylko możliwe… Boli nie tylko ciało od przemocy, ale jeszcze mocniej dusza od poniżenia, braku miłości, upokarzających słów i największej krzywdy wyrządzanej każdego dnia… Strach o dziecko, brak własnego choć małego kąta do spania, brak bezpieczeństwa, strach przed kolejną awanturą, krzykiem, silną ręką i słowem, które rani do głębi… Brak wyjścia z sytuacji, bo nie ma się gdzie pójść, nie ma gdzie uciec, bo tak naprawdę jest się zupełnie bezdomnym… Nawet noc nie przynosi ukojenia, bo w śnie jest krzyk, ból i strach ten sam co za dnia… Najgorsze jest przerażenie w oczach Twojego dziecka – ten ból jest już nie do zniesienia, bo kochasz ją ze wszystkich sił i nie masz jak zmienić losu Twojej małej córeczki…