LILIANKA – JEDNA NA 3 MILIARDY. WADA GENETYCZNA, KTÓRA MOŻE ZMIENIĆ WSZYSTKO…
Lilka miała ciężko od samego początku. Ja – mama Lili choruję na wrzodziejące zapalenie jelita grubego , chorobę autoimmunologiczną o ciężkim przebiegu. Kiedy zaszłam w ciąże , lekarze gratulowali mi , dając nadzieję ,że choroba wycofa się na długie,dlugie lata , bo tak przecież bywa w większości przypadków. Niestety nie w moim. Choroba zaczęła nabierać tempa ,aż finalnie skończyłam na 4 miesięcznym pobycie w szpitalu. Ciężka niedokrwistość , transfuzje krwii , problemy z sercem , niedożywienie, spadek wagi , masa leków ,których tak naprawdę nie powinnam brać w trakcie ciąży. Ale nie było wyjścia. Musieli ratować ŻYCIE. ŻYCIE MOJE I CÓRKI. Tak naprawdę lekarze nie dawali Lilce szans na to ,że w ogóle się urodzi. Mój stan poprawił się w 5 miesiącu , gdy w końcu dostałam zgodę na niestandardowe leczenie. I od tej pory wszystko przebiegało bez większych komplikacji.