Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

MARCELEK I JEGO WALKA Z SAMOISTNĄ MAŁOPŁYTKOWOŚCIĄ IMMUNOLOGICZNĄ

MARCELEK I JEGO WALKA Z SAMOISTNĄ MAŁOPŁYTKOWOŚCIĄ IMMUNOLOGICZNĄ

Mc1

 

 

Marcel urodził się jako zdrowy chłopczyk. Przez trzy lata wszystko było w porządku. Żył jak każde zdrowe dziecko. Beztroskie zabawy i śmiech przepełniały całe mieszkanie. Nikt nawet nie pomyślał, że to wszystko może się zmienić…

Od czasu do czasu łapał infekcje wirusowe ale nic poważniejszego się nie działo.Czasami na jego ciele pojawiały się pojedyncze siniaki. Nie był to jednak dla nas powód do niepokoju, bo przecież jest jeszcze mały i często się o coś obija. Dopiero gdy na jego plecach pojawił się wielki siniak a nóżki i brzuszek pokryły liczne wybroczyny bardzo się przestraszyliśmy. Zrobiliśmy podstawowe badania krwi. Wyniki były przerażające… płytki na poziomie jednego tysiąca…

Dostaliśmy skierowanie na onkologię. Nie wiedziałam co się dzieje. Pamiętam ogromny strach gdy wchodziliśmy na oddział. Zaczęły się kolejne badania. Postawiono diagnozę – małopłytkowość samoistna. Tłumaczono nam, że to być może jednorazowy spadek płytek i po podaniu leków wszystko wróci do normy. Wróciło, ale tylko na kilka dni…

Kolejny pobyt w szpitalu, kolejne badania, w tym biopsja szpiku. Strach i ulga kiedy okazało się, że nie ma w nim przerostów nowotworowych. I znowu ten sam schemat… leki, podbicie płytek… Od maja spędziliśmy w szpitalu więcej czasu niż w domu. Tak jest do tej pory.

Przy każdym spadku ciało Marcelka pokrywają siniaki i wybroczyny. Mycie ząbków powoduje silne krwawienie z dziąseł. Krwotoki z noska są tak częste, że boimy się zasnąć… Uważamy na każdym kroku aby synek się nigdzie nie stuknął bo nawet lekkie uderzenie w główkę może spowodować groźnego krwiaka a tym samym śmiertelne niebezpieczeństwo..

Codziennie modlimy się aby ten szpitalny koszmar się skończył. mc2Żeby w końcu jego rączki i nóżki mogły się zagoić po kolejnych wkuciach a widok krwi nie wywoływał paniki… Choroba zabrała naszemu dziecku beztroskie dzieciństwo. Musieliśmy zrezygnować z placu zabaw, rowerka, hulajnogi, trampoliny i ze wszystkiego, co może chociaż w najmniejszym stopniu być dla niego niebezpieczne. On jeszcze nie potrafi tego zrozumieć, a nam pęka serce przy każdym kolejnym zakazie…

Po roku leczenia będzie można mu podać lek, w którym pokładamy wielkie nadzieje. Mimo tego, że nikt nie jest w stanie zapewnić, że po nim wszystko wróci do normy – chcemy spróbować.., dla niego, dla nas i dla dwójki naszych starszych dzieci, które równie mocno odczuwają skutki tej choroby. Bez wsparcia jednak nie damy rady.. Nie jest on refundowany a nas nie stać na jego zakup. Zwracamy się z gorącą prośbą o wsparcie finansowe, a tym samym szansę na normalne życie dla naszego dzielnego bohatera.

Serdecznie dziękujemy za modlitwę i każdą okazaną pomoc.

 

Pomóc Marcelkowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “1293 pomoc dla Marcela Mianowskiego”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Marcel:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”mc3

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Bank Zachodni WBK

Title: „1293 Help for Marcel Mianowski”

 

Aby przekazać 1% podatku dla Marcelka:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1293 pomoc dla Marcela Mianowskiego”

 

Marcelkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:

PLN

DotPay

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...