EMILKA I ŁUKASZ POTRZEBUJĄ SWOJEJ MAMY – WALKA Z RAKIEM
Ania, mama 4 dzieci. 2 lata temu – diagnoza – złośliwy rak piersi. Świat się wali, a później rozpoczyna się walka, bo przecież jest dla kogo żyć. Dwie operacje, chemioterapia, hormonoterapia i dużo nadziei, że będzie dobrze, bo przecież rak luminalny A rokuje dobrze. Niestety po 10 miesiącach okazuje się, że są liczna przerzuty do wątroby, kości i do węzłów chłonnych. Walka rozpoczyna się na nowo: chemioterapia, hormonoterapia, badania, wizyty u profesorów, a choroba nie odpuszcza.Okazuje się, że nowotwór jest lekooporny i to najbardziej agresywny rodzaj raka G3, a profesor stwierdza, że mam pecha.