NASZ UKOCHANY SYNEK WALCZY Z GUZEM MÓZGU
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Franio odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane…
Historia Mieszka:
Mieszko to nasz trzyletni synek. Misiu to bardzo pogodne i otwarte dziecko. Jest dla wszystkich serdeczny, chętnie rozdaje całusy, lubi się przytulać. Poza tym potrafi się ładnie bawić, puzzle czy klocki na długi czas przyciągają jego uwagę. Lubi zajęcia wymagające skupienia. Często bawi się z naszymi psami i choć jak to dziecko, czasem im dokuczy to mimo, iż są wielkie, wolą uciec : ). Najwięcej jego uwagi zajmuje przyglądnie się kurom sąsiada. Lubi zwierzęta.
3 października 2020 r. po wykonaniu tomografu komputerowego oraz rezonansu magnetycznego głowy okazało się, że Mieszko ma w części potylicznej guza mózgu wielkości 4 cm , a przy tym kilka mniejszych zmian rozsianych po całej główce wielkości od 4 do 12 mm.
7 października zespół neurochirurgów usunął prawie całego guza, tylko nacieku na pniu mózgu nie można było zoperować. Mieszko odzyskał przytomność, na polecenie lekarza podnosił rączki i nóżki. Niestety po kilku dobach, wskutek obkurczenia naczyń krwionośnych w mózgu, przestał się poruszać jednocześnie zatracając odruch połykania. Konieczne było przeprowadzenie tracheotomii.
23 października Mieszko opuścił OIOM i do 09.11 przebywał z mamą na oddziale neurochirurgii. 09.11 spadła saturacja i trafił z powrotem na OIOM, zrobiono TK – wodogłowie, założono drenaż zewnętrzny i na kilka dni respirator, wrócił tor oddychania. 16 listopada wykonano zabieg zastawki wewnętrznej. Znowu konieczny respirator. Pokonał gronkowca złocistego, parametry ma dobre, płyn mózgowo rdzeniowy czysty. „Termostat” w głowie uszkodzony. Mutyzm akinetyczny. Mieszko ma założonego PEGa. W oczach i po mimice wiemy że ma świadomość.
Potrzebne są pieniążki na neurologopedę, neurorehabilitanta, sprzęt rehabilitacyjny i w obecnym czasie pandemii zapewne prywatne konsultacje medyczne. Mieszka czeka chemioterapia. Na radioterapię jest jeszcze za mały. Nadzieją jest terapia protonowa, która niestety nie jest refundowana przez NFZ.