Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

,,MAMUSIU JUŻ RAZ WYGRALIŚMY WALKĘ Z GUZEM MÓZGU I WYGRAMY JESZCZE RAZ”

,,MAMUSIU JUŻ RAZ WYGRALIŚMY WALKĘ Z GUZEM MÓZGU I WYGRAMY JESZCZE RAZ”

 

 

Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Kacperek odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.

Historia Kacperka:

„Mamusiu już raz wygraliśmy walkę z guzem i wygramy jeszcze raz” – Takie słowa usłyszałam od synka po nawrocie choroby.

Kacperek ma 11 lat. Kiedy dowiedzieliśmy się o jego chorobie nasz świat się zawalił. Diagnoza: „złośliwy guz”. Pomimo tak złej wiadomości obiecaliśmy ze wszystkich sił walczyć o życie naszego dziecka. Trafiliśmy na oddział Onkologii Dziecięcej. Widok tych wszystkich chorych dzieci na początku był dla nas szokiem. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że niedługo i nasz syn i nasze życie będzie tak wyglądać.

I stało się. Musieliśmy podjąć pierwszą w życiu decyzję o operacji naszego dziecka. Ten strach przed pierwszą i każdą kolejną operacją, którą miał, na zawsze zostanie w naszej pamięci. Pomimo ciągłych naświetlań, podawania chemioterapii, cierpienia i bólu naszego synka, lekarze powiedzieli, że nie dają szans na wyleczenie.

Nie mogłam się poddać i pozwolić odejść mojemu dziecku. Znaleźliśmy szpital w Warszawie, który podjął się kontynuowania leczenia i w końcu zaświeciło słońce dla nas. Guz zniknął. Synek był taki szczęśliwy że w końcu wrócił do domu do swojego rodzeństwa, do szkoły, że to koniec tego koszmaru, ale niestety po roku czasu pojechaliśmy na kontrolę i usłyszeliśmy od lekarza, że jest wznowa.

Padła decyzja o kolejnej operacji i kolejnej walce o życie, które nie raz już wisiało na cienkiej nitce, ale mimo wszystko synek nie dał wygrać chorobie i dalej jest z nami. Niestety i w Warszawie leczenie nie dało rezultatu dlatego postanowiliśmy szukać ratunku poza granicami naszego kraju i od 3 lat leczymy się w Wiedniu. Ta decyzja wiąże się z tym, że musieliśmy w Polsce zostawić dzieci i wyjechać. Nasze życie to ciągle wyjazdy rozłąka z domem i dziećmi.

Kacperek pomimo 8 lat ciężkiej walki, wielu naświetlań, chemioterapii, 6 operacji, które przeszedł, jest silny i walczy dlatego prosimy o Pomoc dla naszego synka aby móc dalej ratować jego życie i pokonać tą straszną chorobę.

 

Informacje_dot._zbiórek: https://www.kawalek-nieba.pl/informacje_reg/
Podaruj Kawałek Nieba...