WASZE OTWARTE SERCA DAJĄ MI NADZIEJĘ CIESZYĆ SIĘ KAŻDYM NOWYM DNIEM
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Zuzanna odeszła. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu. Dzięki Wam była dłużej razem z ukochaną rodziną.
Historia Zuzanny:
Mam na imię Zuzanna. Jestem mamą i żoną, mam 62 lata. W styczniu 2018 zdiagnozowano u mnie jeden ze śmiertelnych nowotworów – rak jajnika. Tak jak każdy doświadczony tą chorobą, przeżywałam załamanie i niepokój o życie. Ciągle stawiałam sobie pytanie – ile jeszcze dni będzie mi dane przeżyć?
Po operacji ginekologicznej zostałam skierowana na leczenie chemioterapią w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Rzeszowie. Po podaniu pierwszej eksperymentalnej chemii moje serce straciło moc, a jego sprawność spadła do 30 %.
Dzięki natychmiastowej reakcji personelu medycznego przewieziono mnie do szpitala MSWiA i uratowano mi życie. Okazało się, że moją przypadłością była kardiomiopatia takotsubo. Zostałam wyposażona w holter do 24-godzinnego monitorowania pracy serca prze okres 3 miesięcy.
Wtedy zrezygnowano z chemioterapii eksperymentalnej i podawano mi standardową. Punkty nowotworowe zlokalizowane były w otrzewnej i węzłach chłonnych. Na części przedniej węzłów zastosowano 4 kursy radioterapii. Po pierwszym rzucie chemioterapii markery spadły do poziomu wskazującego na poprawę.
Ostatnie badanie PET wykazało nowe centra rakowe w węzłach chłonnych, a ilość markerów znacznie wzrosła. W związku z tym od maja 2021 r. zostałam skierowana na kolejny rzut chemioterapii. Obecnie kończę II rzut chemioterapii.
Dzięki życzliwości kochającej mnie rodziny mam jeszcze siłę do walki. Wasze Wielkie Serca nigdy nie zawodzą, na nie zawsze mogę liczyć i cieszyć się każdą chwilą przeżytą z najbliższymi.
Środki zebrane dzięki Waszej dobroci zostaną przeznaczone na profilaktykę, rehabilitację, konsultacje medyczne, badania kontrolne, leki i dojazdy do placówek medycznych.
