Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

ZŁODZIEJ MALEŃKIEGO ŻYCIA – NOWOTWÓR – SIATKÓWCZAK OBUOCZNY!!

ZŁODZIEJ MALEŃKIEGO ŻYCIA – NOWOTWÓR – SIATKÓWCZAK OBUOCZNY!!

Kub1

 

Aktualizacja

Kubuś zakończył leczenie. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli

Historia Kubusia:

Marzeniem każdej matki noszącej dziecko pod swoim sercem jest to, aby urodziło się zdrowe. Ileż to razy w ciąży zastanawiamy się, czy wszystko będzie dobrze. Tak też było u mnie, choć ciąża przebiegała prawidłowo i bez komplikacji. Kubuś urodził się 9 lipca 2013r. i otrzymał 8 pkt w skali Apgar ze względu na stwierdzone przedgłowie z zasinieniem, uraz obojczyka lewego i asymetrię twarzy. Ze szpitala wyszliśmy jednak dość szybko z zaleceniem rehabilitacji. Wszystko było dobrze, Kubuś rósł i rozwijał się.

I kiedy myślałam, że już najtrudniejsze za nami, że serce matki wypełnione miłością da dziecku same radosne chwile dzieciństwa, wtedy nadeszło coś, co w jednej chwili brutalnie zabrało spokój, a poczucie bezpieczeństwa zamieniło w rozpaczliwą walkę o moje jedyne dzieciątko. To coś to NOWOTWÓR – słowo wobec którego człowiek staje się bezbronny i malutki. Świat rozpada się na drobne kawałeczki i żadna łza nie daje ukojenia, mimo iż płakałaś tak długo, że już ani jednej nie zostało… Rak zadał cios w najczulszy punkt – zaatakował mojego maleńkiego synka, kiedy Kubuś miał zaledwie 14 miesięcy…

Było to we wrześniu 2014r., kiedy zauważyłam zmianę w lewym oczku Kubusia- wyglądało inaczej, a źrenica była zabielona. Udałam się z synkiem do lekarza w Lublińcu, który kolejno skierował nas ma badania do Krakowa. Po wykonanych badaniach w listopadzie 2014r. usłyszałam diagnozę. Pamiętam tą chwilę – nogi się pode mną ugięły, czas stanął w miejscu, myślałam tylko o tym, że to niemożliwe, że to pomyłka, że to nie może być prawda! To jednak nie była pomyłka a diagnoza była miażdżąca- SIATKÓWCZAK OBUOCZNY – NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY, który zajął już OBA OCZKA mojego synka i w każdej chwili może dać przerzut do mózgu. Usłyszeć takie słowa o własnym dziecku to największy cios, jaki może otrzymać matka. Płakałam tak długo, aż zabrakło mi już łez… To jak najstraszniejszy sen, z którego chciałbyś się jak najszybciej obudzić, ale sen nie mija, tylko trwa, a ból i strach w sercu jest największy z możliwych, bo w każdej chwili możesz stracić maleństwo, które kochasz ponad wszystko na tym świecie!…Kub3

To, co działo się potem, było jak podróż rozpędzonym pociągiem, z którego chciałbyś, ale nie możesz wysiąść – chemioterapia, która zabierała wszelkie siły z mojego maleńkiego synka, badania, ciągłe pobyty w szpitalu, pakowanie i rozpakowanie rzeczy na kolejną hospitalizację. I ten oddział szpitalny, który napawa strachem na samą myśl o nim – ONKOLOGIA DZIECIĘCA – powiew nieszczęścia, które zabiera życia maleńkich dzieciątek w ułamku sekundy… Rozpacz, strach… i ciągłe pytania co dalej, jak mogę ratować życie i wzrok mojego dziecka? W Krakowie, gdzie Kubuś jest leczony, przeszliśmy już 3 cykle chemioterapii. W prawym oku guz jest nieaktywny, a podczas pobytu na konsultacji w CZD w Warszawie nowy guz, jaki pojawił się na obwodzie pomiędzy prawym a lewym okiem został zamrożony. Jednak lewe oko było już bardzo zajęte przez nowotwór i niestety ze względu na zbyt duże zagrożenie życia przez przerzut do mózgu wykonano AMPUTACJĘ OCZKA! To okrutne słowo oznacza okaleczenie mojego dziecka na całe życie! Musimy z tym żyć, ale najgorsze że amputacja nie oznacza, że już nic Kubusiowi nie grozi. Nowotwór jest tak groźny, że musimy walczyć aby ratować jedyne oczko, które mu zostało. W fali rozpaczy spróbowaliśmy spytać o nadzieję – przesłaliśmy dokumentację choroby Kubusia do zagranicznej kliniki i dostaliśmy odpowiedź – kwalifikację na leczenie. Jest nadzieja, którą jako mama muszę wykorzystać, bo oddałabym wszystko za życie i zdrowie mojego dziecka. Jednak koszt przewyższa wszelkie moje możliwości. Wychowuje synka sama i ze względu na chorobę nie mam nawet możliwości podjęcia pracy. Naszym źródłem utrzymania jest zasiłek i inne świadczenia pomocowe – kwoty te jednak nie pokrywają nawet w ułamku procenta kosztów leczenia zagranicznego

Kubuś jest całym moim światem, ma dopiero 20 miesięcy, a już zmaga się z najpotworniejszym przeciwnikiem jaki mógł dostać od losu. Staram się zapewnić mu wszystko, ale to wszystko chce zabrać nam choroba. Nie potrafię żyć z myślą, że mogę stracić moje kochane dziecko, że w jednej chwili może go już nie być pozostawiając pustkę, której nic na świecie nie wypełni.
Chcę pokazać mu świat, chcę aby mój syn widział i miał szansę na normalne życie. Dlatego zwracam się do Państwa serc – pomóżcie mi uratować
życie i oczko mojego synka. Poruszę niebo i ziemię aby wykorzystać tą szansę na leczenie.

Moim marzeniem, jedynym jakie mam, jest możliwość oglądania świata przez
moje dziecko – pokazania i nauczenia go wszystkiego. Moim marzeniem i celem jest ratowanie życia mojego malutkiego Kubusia…

Mama Magda

Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. – Dante Alighieri

– proszę nie pozwólcie aby mu je odebrano….

Pomóc Kubusiowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem:

“268 pomoc w leczeniu Kubusia Brzeziny”

wpłaty zagraniczne:

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Aby przekazać 1% podatku dla Kubusia:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “268 pomoc dla Kubusia Brzeziny”

Kubusiowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:

PLN

Kub6

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...