Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

WALKA O ŻYCIE WOJTKA – O KAŻDY ODDECH…

WALKA O ŻYCIE WOJTKA – O KAŻDY ODDECH…

Wojtek

 

 

Kochani! Z wielkim bólem serca piszę te słowa: Wojtek odszedl 05.08.2015. Zrobiliśmy wszystko, aby go ratować. Udało się wyslać go na przeszczep płuc do Wiednia – najlepszej kliniki transplantologii, gdzie lekarze mieli ocalić jego życie, jednak gdy tam zrobili mu badania wykryli chorobę Rendu-Oslera-Webera (HHT) i nie podjęli się przeszczepu, odesłali Wojtka do Polski. Napisaliśmy wtedy do kilkunastu klinik na całym świecie, aby szukać dla niego ratunku, nawiązaliśmy kontakt z lekarzami, wysłane zostały zobrazowania Wojtka z Wiednia i jak dotarły to Wojtka już z nami nie było… Brakuje słów aby opisać cierpienie ojca i jak to piszę to nie mogę powstrzymać łez. Nie potrafię pogodzić się z tym co się stało, Wojtek zawsze pozostanie w naszej pamięci. Otworzył tyle serc ludzkich, rozpalił płomień dobroci, który nadal trwa i będzie trwał w wielu ludziach, którzy będą kontynuować pomoc dzieciom właśnie dzięki niemu. Wojtku na zawsze pozostaniesz w moim sercu i modlitwie. Dziękuję Ci, że byłeś z nami…

Poniżej wcześniejsze informacje:

Aktualizacja 27.07.2015:
Tak bardzo się cieszyliśmy, że się udało, aby przyjęli go na przeszczep, poleciał i podłączyli go do sztucznego płuca i już było tak dobrze, zniknęło zasinienie i robili mu badania i dostaliśmy nagle straszną wiadomość, że wykryli że Wojtek ma niezwykle rzadką chorobę genetyczną która obejmuje nie tylko płuca ale i serce, nerki, wątrobę… i wobec tej choroby klinika w Wiedniu nie podejmuje się przeszczepu. Odesłali Wojtka transportem medycznym do Polski! Powiem szczerze że przepłakałam to wszystko, tak strasznie mnie to boli i tak nie mogę znieść jak pomyślę co czuje teraz tata Wojtka… Szukamy ratunku jeszcze w innych klinikach, czekamy na informacje od lekarzy

Informacje z dnia 23.07.2015
Kochani! Łzy lecą z radości, trwogi i nadziei… Wojtek Nadachewicz, poleciał na przeszczep płuc do Wiednia! Stan Wojtka gwałtownie się pogorszył więc transport do Wiednia musiał zostać przyspieszony – Wojtek pod respiratorem poleciał do kliniki po nowe życie. Gdyby poczekać jeszcze parę dni mogłoby go już nie być z nami… Obecnie jest podłączony do aparatury sztucznego płuca, dzięki któremu żyje i czeka na przeszczep w najlepszej klinice Prosimy o modlitwę za Wojtka, aby wygrał życie!!!

Film z wylotu:
http://panorama.tvp.pl/20940215/nadzieja-dla-chorego-wojtka

Obejrzyjcie film o Wojtku w TVP2 – łzy lecą same…:
http://panorama.tvp.pl/20531223/walka-o-kazdy-oddech

Wcześniejsze informacje – historia Wojtka (oczywiście dostał przenośny koncentrator tlenu):

Wojtek ma 15 lat. To wiek kiedy chłopak dorasta, spotyka się z przyjaciółmi, gra w piłkę. Mój syn może tylko patrzeć na to z okna swojego pokoju, gdyż jest ograniczony przewodem łączącym go z koncentratorem tlenu. Młode lata spędza w łóżku, a podstawowe czynności takie jak jedzenie czy mycie się stały się wysiłkiem niezwykle trudnym do pokonania, nasilającym niedotlenienie, pogłębiającym chorobę…

Mój syn walczy o życie. Wojtek od wczesnego dzieciństwa cierpi z powodu mnogich przetok tętniczo-żylnych naczyń płucnych i sinicy. Przeszedł wiele operacji, jednak jego stan jest teraz tak ciężki, że jedynym ratunkiem stał się przeszczep płuc. Od marca czekamy na dawcę, którego nadal nie ma, a każdy dzień to dla Wojtka niezwykle trudna walka o oddech.

Nie sposób opisać bólu ojca, który codziennie patrzy na cierpienie swojego dziecka. Chcę zrobić wszystko co w mojej mocy, aby go uratować. Wojtek ma tylko mnie, a ja tylko jego, gdyż wychowuję go samotnie. Kocham go nad życie. Jest nam bardzo ciężko. Aby móc szybko dojeżdżać do szpitala w razie zagrożenia, musiałem wynająć mieszkanie w Zielonej Górze. Koszty leczenia i wynajmu są bardzo duże. Proszę o pomoc w nagłośnieniu sytuacji Wojtka, bo może dzięki temu szybciej znajdzie się dla niego dawca płuc oraz o pomoc w codziennym leczeniu dziecka, gdyż Wojtek potrzebuje lekarstw i specjalnego sprzętu medycznego, na który nie wystarcza mi środków.

Marzę o tym, aby mój syn był już zdrowy, nie był ograniczony do 4 ścian swojego pokoju przez przewód do koncentratora tlenu i nie musiał tylko patrzeć ze smutkiem na normalne życie swoich rówieśników, ale mógł również z nimi pobiegać i pograć w piłkę. Marzę o tym, aby jego życie nie było zagrożone, aby nie musiał walczyć o każdy oddech oraz aby przez przeszczep płuc podarowano mu nowe życie, bezpieczne i żeby w końcu zamiast łez cierpienia pojawił się uśmiech dziecka, którego tak dawno u Wojtka nie widziałem…

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...