URATUJCIE CÓRECZKĘ PRZED RAKIEM, ONA JEST CAŁYM MOIM ŚWIATEM…
Bardzo trudno nam napisać te słowa, bo to tak boli: Dominika odeszła. Dziękujemy wszystkim za pomoc. Jej historia:
Pamiętam ten dzień, kiedy dowiedziałem się, że będę tatą. Wzruszenie, duma i ogromne szczęście przepełniło całego moje serce. Pamiętam moment, kiedy położyłem głowę na brzuchu mamy, a Ty pierwszy raz powitałaś mnie silnym kopniakiem, dając oznakę, że jesteś. Teraz kiedy stoję przy twoim łóżku w białej sali szpitalnej i patrzę jak walczysz o życie, te wspomnienia szczęśliwych dni zadają jeszcze silniejszy ból, bo tak bardzo boję się, aby Cię nie stracić…
Jest taka chwila w życiu, na którą nigdy nie będziesz przygotowany, rozrywa serce w cierpieniu, którego nie opiszą żadne słowa. Jesteś silnym mężczyzną, ale teraz nie potrafisz opanować łez. Byłeś przy jej narodzinach, trwałeś przy łóżeczku gdy spała, tuliłeś gdy płakała, uczyłeś pierwszych kroczków, niosłeś jej tornister w pierwszym dniu szkoły, byłeś zawsze blisko, chroniłeś ją nawet przed małym potknięciem, a teraz czujesz największą bezradność i rozpacz jaką może czuć tata wobec swojej córeczki, bo wiesz że twoje dziecko ma RAKa…
W dniu 03.03.2015 po nagłych atakach wymiotów, bólu głowy i zaburzeniach mowy nasza 15- letnia córka Dominika trafiła do szpitala pediatrycznego w Krakowie. Po kolejnych badaniach wynik tomografu komputerowego zadał nam największy cios, jaki mogliśmy w życiu otrzymać. Werdykt brzmiał: ZŁOŚLIWY GUZ MÓZGU MEDULLOBLASTOMA czyli tzw. rdzeniak płodowy. Nasz poukła
dany świat runął jak domek z kart, wszystko straciło sens… Od tej chwili już tylko strach i ból gości w naszych sercach.
Bezgraniczna miłość i troska o ukochane dziecko nie pozwala zasnąć w nocy, bo chcesz działać, chcesz to zmienić, chcesz się obudzić z tego strasznego snu, lecz nie możesz… Diagnoza została potwierdzona także w szpitalu uniwersyteckim Kraków-Prokocim. Przeprowadzona skomplikowana operacja resekcji guza niestety nie usunęła nowotworu w całości. Nasza córka, symbol witalności i radości z życia, przewodnicząca gimnazjalnego samorządu klasowego, wzorowa uczennica, wspaniała koleżanka, dusza towarzystwa, dziecko z ponadprzeciętnymi ambitnymi planami na przyszłość, niemal w jednym momencie stanęła w obliczu okrutnej walki o własne życie. Operacja pociągnęła za sobą szereg skomplikowanych ubytków neurologicznych poważnie utrudniających normalną egzystencje. Dominika nie jest w stanie samodzielnie połykać pokarmów, ma niedowład strun głosowych oraz ogromne kłopoty z utrzymaniem równowagi podczas chodzenia. Naszą córkę czeka dalsze skomplikowane i długotrwałe leczenie, na które składają się kolejne cykle c
hemioterapii, radioterapia, długotrwała rehabilitacja oraz niewykluczone też że kolejna operacja.
W celu zmniejszenia groźnych skutków radioterapii oraz chcąc za wszelkącenę uniknąć kolejnej operacji głowy, która przynosi tak straszne konsekwencje neurologiczne, chcemy przeprowadzić bardzo kosztowne leczenie zagranicą. Niestety koszt takiej terapii znacznie przewyższa nasze możliwości finansowe, zwłaszcza że z leczeniem wiążą się też inne dodatkowe koszty takie jak: rehabilitacja, terapia neurologopedy, zakup lekarstw itp. Nasza nadzieja pozostaje w pomocy ludzi wrażliwych na cierpienie dzieci i z całego serca prosimy wszystkich o wsparcie w walce o życie naszej córeczki.
Przed tym, co się stało nie mogłem jej uchronić, ale wiem, że będę o nią walczył ze wszystkich sił każdego dnia. W moich oczach ona zawsze jest tą maleńką córeczką , moją małą „Milkusią”, którą kocham nad życie i dla której zrobię wszystko. Ona jest całym moim Światem, proszę, pomóżcie mi ją uratować…
