Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

UJRZEĆ PIERWSZE SAMODZIELNE KROKI CÓRECZKI…

UJRZEĆ PIERWSZE SAMODZIELNE KROKI CÓRECZKI…

11

 

 

Dzięki pomocy udało się zakupić pionizator dla Kasi, aby mogła chodzić – dziękujemy wszystkim którzy pomogli

Historia Kasi:

W pamięci wciąż przed oczami mam ten dzień, który zmieszał nieopisaną radość z falą rozpaczy i przeszywającego bólu. To dzień narodzin Kasi – chwile eksplozji bezgranicznej miłości, jaka rodzi się w sercu matki wraz z przyjściem na świat dziecka, kiedy po 9 miesiącach wyczekiwania lekarz daje Ci na ręce najmniejsze i najcudowniejsze życie, całujesz delikatną główkę i czujesz największą radość, jaką można doznać w życiu. Słuchasz jak oddycha, pierwszy raz płacze, wyciąga maleńkie rączki, obserwujesz jak śpi i mogłabyś tak trwać przy niej przez całe wieki… Tak sobie to wyobrażałam i miałam rację co do jednego – bezgranicznej miłości, która urodziła się we mnie wraz z narodzinami córeczki, to czułam od początku, reszta wyobrażeń niestety została brutalnie zmieszana ze ściskającym do głębi bólem, łzami przez które brakło mi tchu i wielkim strachem o jej życie…
Kasia urodziła się drogą cięcia cesarskiego (zagrażająca zamartwica), oceniona była 10 pkt Agar, ale ciąża była powikłana nadciśnieniem. Od pierwszej doby życia stwierdzono u córeczki narastające zaburzenia oddychania, żółtaczkę, obustronne zmiany zapalne w płucach. Urodziła się też z wadą serduszka, miała intensywny przeciek przez przewód tętniczy. Nie ma takich słów, które przelane na papier oddałyby mój ból. Łez też nie mogłabym zliczyć, bo czułam, że wypłakałam już wszystkie, jakie kiedykolwiek miałam… Wydawało mi się wtedy że już trudniej być nie może, że większego ciosu nie możemy już dostać. Niestety bardzo się myliłam… Kiedy córeczk22a skończyła 4 miesiące od lekarza usłyszałam, że dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe. Myślałam, że to uda się szybko wyleczyć. Od razu zapisaliśmy się na rehabilitację. Nauczyłam się ćwiczeń i pracowałyśmy też w domu, miała również podawaną toksynę botulinową w nóżki, aby je usprawnić. W wieku 2 lat pojechaliśmy do szpitala na rezonans magnetyczny i po badaniu pani doktor oznajmiła nam, że Kasia ma Dziecięce Porażenie Mózgowe! W ogóle nie docierało to do nas, byliśmy w szoku, załamanie nerwowe, depresja, do dziś nie potrafię się z tym pogodzić. To był cios w sam środek mojego matczynego serca, który skazał moją córeczkę na walkę przez całe życie o odrobinę sprawności i samodzielności…

Obecnie Kasia ma już 7 lat i nadal nie chodzi, nie rozwija się jak inne dzieci. Wszystko to jest bardzo trudne i bolesne. Czasem jednak w największym smutku przychodzi promyk nadziei. Według lekarzy jest teraz wielka szansa na samodzielne kroczki naszej córeczki. Aby tak się stało, Kasia potrzebuje sprzętu jakim jest PIONIZATOR. Dzięki niemu będzie mogła stanąć na nóżkach, poruszać się i uczyć się chodzić! Niestety cena takiego sprzętu jest dla nas zbyt wysoka, część dofinansowuje NFZ i PEFRON, natomiast my rodzice musimy zapłacić wkład własny. Samy nie mamy szans na zgromadzenie takich środków, ponieważ mamy bardzo trudna sytuacje rodzinną. I tu mam cichą, a zarazem wielką nadzieję, że na naszej drodze znajdą się ludzie, którzy zauważą ogromne cierpienie dziecka, ale też cierpienie matki, która z całego serca chciałaby dać dziecku wszystko, a nie może pomóc mu nauczyć się chodzić… Wierzę w siłę dobra i ludzi którzy dadzą szansę mojej córeczce na wielki krok ku samodzielności…

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...