NOWOTWÓR KTÓRY ZABRAŁ MI TAK WIELE…

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Stanisława odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.
Historia Stanisławy:
Mam na imię Stanisława. 13 lat temu leczyłam się na raka – wydawało się, że najgorsze już za mną. Niestety od kwietnia 2018 zaczęłam chorować. Pierwsze objawy to był niedowład jednej kończyny dolnej, następnie niedowład obu kończyn dolnych, które doprowadziło do tego, że jestem osobą leżącą/poruszającą się na wózku.
Od kwietnia diagnozowali mnie liczni lekarze, dopiero badanie tomografem i rezonans magnetyczny potwierdziły, że mam guza z przerzutem. Kilka miesięcy czekania, liczne próby zdiagnozowania oraz znalezienia ośrodka, który podejmie się skomplikowanej operacji. Cały czas jestem po opieką córki. Dzisiaj jestem po operacji, w dalszym ciągu nie chodzę i czekam na decyzję o chemioterapii.
Cały proces leczenia jest kosztowny, dlatego bardzo proszę o pomoc

