CIAŁO WIĘZIENIEM MOJEJ DUSZY…
Aktualizacja:
Udało się zakupić wózek dla Sławimira. Wszystkim dziękujemy za pomoc.
Historia Sławomira:
Nazywam się Sławomir Szamocki mam 45 lat. Od 23 lat jestem całkowicie sparaliżowany i walczę o każdy dzień bo każdy dzień jest darem.
Moja historia z niepełnosprawnością zaczęła się wiosną 1994 roku kiedy to w skutek wypadku autem doznałem skręcenia karku i zerwania rdzenia kręgowego na odcinku szyjnym C4-C5. Diagnoza lekarzy była szokująca: paraliż czterokończynowy i reszta życia na wózku.
Po pół rocznym pobycie w szpitalu i walce, aby pozostać na tym Świecie, podłączony do respiratora który uczył mnie na nowo oddychać,wróciłem do domu, gdzie czekała na mnie rodzina i mnóstwo nowych wyzwań.
Prawie dwadzieścia lat nie opuszczałem mojego mieszkania znajdującego się na piętrze zmagając się z odleżynami i zakażeniami dróg moczowych gdzie kilkakrotnie lądowałem na oddziale intensywnej terapii, gdzie toczyła się walka o życie. Balansowałem na granicy życia i śmierci .
Kolejną traumą była dla mnie rok 2009, śmierć mojej niezastąpionej mamy i od tego czasu mieszkam sam przy pomocy mojej rodziny, a a zwłaszcza siostry. Przez te 20 lat nie mam windy i konkretnego wózka, który spełniałby moje potrzeby, aby opuszczać
samodzielnie mieszkanie i wyruszyć na ścieżki natury w moich pięknych kaszubskich okolicach. W końcu postanowiłem coś z tym zrobić i zwrócić się z apelem i prośbą do ludzi, którym szczęście innych leży na sercu, aby pomogli mi uzbierać na wózek z napędem elektrycznym sterowany brodą gdyż jest to jedyna część mego ciała jaką mogę sterować i obsługiwać wózek.
Taki sterownik jest bardzo drogi jak i sam wózek bo koszt takiego sprzętu to 45 do 50 tysięcy złotych, z dodatkowymi regulacjami siedziska, oparcia i podnóżków które jest również istotne, a nawet bardzo bo gdy w chwili złego samopoczucia, co dość często mi się zdarza, można się położyć czy przechylić i omdlenia ustępują.
Wózek o który mi chodzi nazywa się Optimus 2. Jest to bardzo dobry wózek, bezpieczny na czterech dużych kołach i jest stabilny, nie tak jak inne wózki, które są też bardzo drogie ale mniej bezpieczne. Zdążyłem już się o tym przekonać gdyż już zaliczyłem wywrotki na ulicy, a jest to bardzo niebezpieczne.
Niestety sam nie jestem w stanie nawet się zbliżyć do kwoty zakupu tego wózka, wiec pokładam nadzieję, że dzięki dobrym sercom i dzięki wam moi drodzy darczyńcy, uda mi się zdobyć fundusze na ten wymarzony wózek, który otworzy mi drzwi do społeczeństwa, wolności i długich wycieczek po moich okolicach.
Z Serca wszystkim dziękuję za pomoc w tej zbiórce i zapewniam o codziennej modlitwie w intencji moich darczyńców bo tylko w taki sposób mogę i chcę się odwdzięczyć.
Serdecznie pozdrawiam,
Sławek .
Pomóc Sławkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1003 pomoc dla Sławomira Szamockiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Slawomir:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni WBK
Title: „1003 Help for Slawomir Szamocki”
Aby przekazać 1% podatku dla Sławomira:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1003 pomoc dla Sławomira Szamockiego”
Sławkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:



