MÓJ SYN SEBASTIAN, TĘTNIAK MÓZGU, ŚPIĄCZKA, WALKA O ŻYCIE…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Sebastian odszedł. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Sebastiana:
29.12.2017r. syn Sebastian Łobocki został przewieziony do szpitala Jurasza w Bydgoszczy. Po badaniu okazało się, że pękł tętniak w głowie i była potrzebna natychmiastowa operacja ratująca życie. Usunięto lewą część kości czaszki ze względu na obrzęk mózgu.
Po operacji został przewieziony na oddział Anesteziologii i Intensywnej Terapii. Tam był leczony, gdzie przeszedł zapalenie płuc i zakrzepicę. Na oddziale przebywał do dnia 28.03.2018r. Był na własnym oddechu w stałym kontakcie, niestety cały czas zbierał się płyn mózgowo rdzeniowy w głowie tworząc wodogłowie. Z tego względu został wypisany na oddział Neurochirurgii, gdzie przeszedł 3 operacje głowy. Pierwsza polegała na przywróceniu kości czaszki, po której w dalszym ciągu zbierał się płyn i wyciekał na zewnątrz.
Po trzech tygodniach od drugiej operacji ponownie został zabrany na blok operacyjny w celu poprawienia drenażu, aby nie wyciekał płyn mózgowo rdzeniowy. Tego samego dnia późnymi godzinami, syn poczuł się źle i doszło do zapaści w związku z tym tego samego dnia ponownie został zabrany na blok operacyjny w celu usunięcia wcześniej poprawianej kości czaszki, ponieważ doszło do obrzęku mózgu. Po wszystkim miał problemy z tętnem i ciśnieniem, pojawiła się również wysoka temperatura. Na oddziale Neurochirurgii przebywał do 17.05.2018r., po czym został przewieziony z powrotem na oddział Anestezjologii i Intensywnej terapii gdzie potrzebował respiratora.
Po siedmiu dniach 23.05.2018r. przeszedł na własny oddech i powrócił na oddział Neurochirurgii. Przez ten czas, wciąż zbierał się płyn mózgowo- rdzeniowy, lekarze postanowili założyć drenaż zewnętrzny odprowadzający ten płyn, który po kilku dniach został usunięty. Po tygodniu ponownie zaczął zbierać się płyn, który doprowadził do ucisku, w związku z czym Sebastian ponownie dostał zapaści, kolejny raz musiał być podłączony do respiratora. Na oddziale Neurochirurgii przebywał do 28.06.2018r., w tym dniu trzykrotnie przewożony był na oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie doszło do ponownego ucisku płynu w głowie. Od tego czasu syn znajduje się w śpiączce farmakologicznej.
Kolejny raz założono Sebastianowi dwa zewnętrzne drenaże do głowy, miał je przez trzy tygodnie. Potem miał ponowny zabieg umieszczenia zastawek odprowadzających płyn do otrzewnej wychodzący z moczem. Cały czas ma rehabilitację przyłóżkową, którą wykupuję prywatnie.
Na dzień dzisiejszy jak mówię do syna, to wiem, że mnie słyszy jak go dotykam to się porusza, ale nie mam z nim kontaktu.