URATUJMY ŻYCIE SAMUELKA! WALCZY Z NOWOTWOREM
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Samuelek odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Samuelka:
Uratujmy razem Samuelka! Z Wami możemy dać mu szczęśliwe życie! Ma bardzo złośliwy nowotwór, pilnie potrzebne pieniądze na leczenie!
To była zwykła sobota. Samuelkowi, który ma 2 latka i 8 miesięcy, spuchła prawa nóżka. Nie podejrzewaliśmy niczego złego, ponieważ był w świetnej formie. Nóżka nie bolała, jak zwykle biegał po domu i rozrabiał. Jednak wygląd nóżki wzbudził nasz niepokój i zdecydowaliśmy jeszcze tego samego dnia pojechać do Punktu Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej. Tam lekarz wyczuł pod palcami guza w brzuszku Samuelka. Skierował nas na SOR. Byliśmy już przerażeni. Zrobili mu USG i poinformowali, że jest to nowotwór. W celu diagnostyki i leczenia skierowano nas na oddział hematologii. Niedzielę spędziliśmy jeszcze razem oswajając się z myślą, że nasze dziecko jest śmiertelnie chore. Trudno było w to uwierzyć patrząc w jakim świetnym był humorze. W ten dzień poszliśmy jeszcze na sanki, żeby spędzić wspólnie czas ten ostatni raz przed leczeniem i rozłąką na wiele miesięcy…
Samuel obecnie schudł, wypadają mu włoski i prosi, że chce już do domu. Jesteśmy przerażeni wizją uszkodzonego serduszka, wątroby, tarczycy a nawet śmierci jeżeli Samuel nie wytrzyma intensywnego leczenia w Polsce.
W Barcelonie leczenie jest mniej intensywne a szanse na normalne życie dla Samuelka większe! Jest tam bardziej indywidualne podejście do pacjenta i od 10 lat nie wykonują bardzo obciążającej megachemii i autoprzeszczepu, których Samuelek może nie przeżyć.
Zbieramy na leczenie syna w Barcelonie w szpitalu Sant Joan de Déu. Dołącz do nas, uratujmy razem Samuelka!
Możesz obserwować nasze losy na Facebook i Instagram i czynnie brać udział w walce o życie i zdrowie Samuelka!