ABY POKONAĆ NOWOTWÓR DLA MOJEJ ŻONY I DZIECI

Mam na imię Robert, mam 47 lat, kochającą żonę i dwójkę wspaniałych dzieci (17 i 21 lat). Moje problemy zdrowotne rozpoczęły się w lutym 2014 roku kiedy to z ogromnymi bólami brzucha trafiłem do szpitala. Jako, że lekarze nie mogli odkryć przyczyn moich dolegliwości usunięto mi wyrostek (badanie histopatologiczne wyrostka nie wykazało żadnych zmian w tym organie). W czerwcu tego roku ponownie trafiłem do szpitala z powodu nagromadzenia się ponad 3 litrów płynu w otrzewnej. Lekarze nie umieli wskazać przyczyny. Kolejną trzecią operację przeszedłem w listopadzie 2014 roku, tym razem został mi usunięty zdrowy woreczek żółciowy. Nikt nie potrafił powiedzieć co mi dolega.

Po roku poszukiwań trafiłem do wspaniałego lekarza z Wrocławia .To on postawił trafną diagnozę : nowotwór epithelioid mesothelioma (międzybłoniak otrzewnej).

Mimo tak tragicznej wiadomości nie poddałem się i rozpocząłem walkę z przeciwnikiem.
Na początku chemioterapię znosiłem naprawdę źle, ale z czasem do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Przyświecał mi jeden cel: dotrwanie do końca standardowej chemioterapii i przeprowadzenie skomplikowanej operacji zmniejszenia nowotworu w połączeniu z dootrzewnową perfuzyjną chemioterapią w warunkach hipertermii (HIPEC). Zabieg HIPEC został przeprowadzony w maju 2016. Myślałem, że swojego wroga pokonałem, ale okazał się przeciwnikiem przebiegłym i niezniszczalnym.

Kolejną walkę podjąłem w październiku 2017 roku kiedy rozpocząłem drugi schemat chemioterapii tym razem innej kombinacji cytostatyków. Miały na celu zmniejszenia powierzchni guza, aby można było przeprowadzić kolejny zabieg HIPEC, który został przeprowadzony w lutym 2018 roku. Operacja trwała ponad sześć godzin i była bardzo dużym obciążeniem dla mojego organizmu. Po operacji moja Pani Doktor zdecydowała, że tym razem nie odpuścimy i musimy wybić pozostałe komórki nowotworu. Rozpoczęła się ponowna standardowa chemioterapia. Niestety podczas 15-stego cyklu w styczniu 2019 r dostałem uczulenia na oksaliplatynę .

Okazało się, że standardowe leczenie zostało prawie wyczerpane i można próbować włączać kolejny specyfik ale nikt nie da gwarancji czy zadziała. Ponownie zacząłem szukać ratunku. Tym razem pomocną dłoń otrzymałem od wspaniałego profesora z Gdańska, który zaproponował przede wszystkim zbadanie wrażliwości guza na cytostatyki. Jest tylko jedno i aż jedno ale. Jest to zabieg nierefundowany. Koszt operacji polegającej na pobraniu próbki nowotworu i zbadanie go w Belgii (w Polsce nie wykonuje się takich badań) kosztuje 22 000 zł. Niestety na dzień dzisiejszy nie mam takiej kwoty. Wszystkie oszczędności które posiadałem zostały wydane w poprzednich latach na zdiagnozowanie mojej choroby.

Długo zwlekałem z wystąpieniem z apelem do Państwa, zawsze uważałem że są bardziej potrzebujący, bardziej chorzy, z większymi problemami. Ale po pięciu latach choroby, po przeprowadzeniu pięciu rozległych operacji otrzewnej w krótkim czasie, w życiu w ciągłym napięciu, niepewności jutra i stresie nie pozostało mi nic innego jak tylko prosić wszystkich o wielkim sercu o wsparcie.

Międzybłoniak jest nowotworem bardzo rzadkim, stanowiącym trudny problem diagnostyczny oraz terapeutyczny. Pomimo prób z nowymi lekami nie wprowadzono żadnych nowych schematów leczenia, żadnych nowych leków celowanych czy immunologicznych. Dlatego też jedyną nadzieją dla mnie jest sprawdzenie, która standardowa chemioterapia przyniesie pożądane efekty.

Pomóc Robertowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Santander Bank

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “2128 pomoc dla Roberta Waszaka”

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Robert:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Santander Bank

Title: „2128 Help for Robert Waszak”

Aby przekazać 1% podatku dla Roberta:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2128 pomoc dla Roberta Waszaka”

Robertowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY: