WALCZĘ Z RAKIEM, MAM DLA KOGO ŻYĆ…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo trudnej walki Rafał odszedł. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Rafała:
Mam na imię Rafał. Mam 32 lata. Jestem osobą radosną, uśmiechniętą, pełną optymizmu i chęci do życia, bo mam dla kogo żyć. Mam żonę i dwie malutkie córeczki : Iga 2 lata i 5 miesięcy Laura 1 roczek.
Do tej pory wiedliśmy spokojne życie, lecz w czerwcu 2017r dowiedziałem się, że mam złośliwy nowotwór żołądka. Od tamtej chwili nagle wszystko odwróciło się o 360 stopni. Odbyłem 4 wlewy chemioterapii , ponieważ naciek był nieoperacyjny. Po zakończeniu chemioterapii 24.09. 2017r miałem operację całkowitej resekcji żołądka. Do końca tego roku miałem przyjąć jeszcze dodatkowe cztery wlewy chemioterapii, jednak mój organizm bardzo źle zniósł pierwszy wlew i chemioterapię przerwano. W styczniu 2018 roku mam mieć zrobiony kontrolny TK jamy brzusznej i wtedy lekarz prowadzący podejmie decyzję o dalszym leczeniu.
Do dnia diagnozy byłem jedynym żywicielem rodziny, a znaczna część mojego dochodu wynikała z wypracowanych premii. W związku z chorobą zmuszony zostałem przejść na zwolnienie lekarskie, które wynosiło tylko 80% mojej podstawy (ok. 1600zł) miesięcznie. Przy dwójce małych dzieci i kosztach leczenia nasza sytuacja materialna diametralnie się pogorszyła. We wrześniu żona podjęła pracę, gdzie wynagrodzenie wynosi najniższą krajową. Zasiłek chorobowy skończył się z dniem 5.12.2017r. W dniu 20.12.2017r został mi przyznany zasiłek rehabilitacyjny na okres 12 miesięcy według moich wyliczeń ok. 1000 zł (jeszcze nie otrzymałem decyzji). Do spłacenia mamy kredyt z ratą 1070 zł miesięcznie. Dodatkowym dużym obciążeniem finansowym są koszty leczenia, dojazdy do specjalistów, leki i suplementy diety ok. 1400 zł miesięcznie.
Jak łatwo policzyć od jakiegoś czasu wydajemy więcej niż zarabiamy. Gdyby nie pomoc rodziny byśmy sobie nie poradzili, dlatego też proszę o wsparcie finansowe, abym mógł spokojnie kontynuować leczenie i zapewnić rodzinie godziwe warunki życia.
