Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

POMÓŻ MI WYGRAĆ Z RAKIEM!

POMÓŻ MI WYGRAĆ Z RAKIEM!

Adam3

 

 

 

Z wielkim bólem piszemy te słowa: pan Adam odszedł. Pozostanie na zawsze w naszych sercach… Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w jego leczeniu.

Historia Adama:

Jest taki rodzaj szczęścia, którego nie da się opisać słowami. Gdy mój wnuczek przybiega do mnie, zawiesza ręce na szyi i przytula jak najmocniej… Czasem w takiej chwili czuję tylko szczęście, a czasem gorzki ból bo nie wiem ile mi jeszcze takich chwil pozostało…
Nazywam się Adam Górniak ze Strzałkowa i przyszło mi zmierzyć się z guzem mózgu – glejakiem wielopostaciowym.
Wielokrotnie usłyszałem od lekarza słowa, które nie pozostawiały już żadnej nadziei, ale mimo to walczę, bo chciałbym pozostać na tym Świecie… Chciałbym pozostać dla nich…
W tej walce znalazłem drogę, bo lek sprowadzany z Niemiec sprawił, że guz nie powiększa się i pozwala mi żyć, ale niestety jest dla mnie zbyt kosztowny, a przerwanie leczenia sprawi, że guz odrośnie w bardzo krótkim czasie i wtedy wiem, że już nie wygram…

Oto moja historia:
Wrzesień 2009: wylew podpajęczynówkowy i wykrycie małego tętniaka. Z uwagi na ten stan corocznie wykonywano TK lub rezonans głowy.

Luty 2015: rezonans kontrolny i jak grom z jasnego nieba spada na mnie diagnoza-guz mózgu. Neurochirurg, u którego się leczyłem, twierdzi, że guz jest nieoperacyjny (zbyt mały) i kieruje mnie do onkologa w Poznaniu na radioterapię. W międzyczasie próbuję dostać się do Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy do neurochirurga. Onkolog w Poznaniu wydaję skierowanie na wykonanie biopsji, aby wiedzieć z czym mamy się do czynienia.
Koniec lutego 2015 konsultacja w Bydgoszczy i propozycja natychmiastowego usunięcia guza, na którą wyrażam zgodę.
24.03.2015r-Operacja z całkowitą resekcją guza, z której wyszedłem bez szwanku (bez niedowładu, paraliżu itd.). Wynik histopatologiczny-glejak wielopostaciowy IV WHO. Następnie konsylium lekarskie i leczenie skojarzone: radio i chemioterapia Temodalem. Otrzymałem maksymalną ilość naświetlań (30 lamp) i do listopada 2015 brałem miesięczne cykle Temodalu. Dodam, że nigdy nie miałem przerwy w cyklach chemioterapi, ponieważ pomimo spadku wyników krwi, do naAdam1stępnego cyklu udawało mi się je podnieść do wymaganego poziomu.
25.11.2015r-Koniec leczenia Temodalem i myśl o tym, że wygrałem jedną bitwę i jest 1:0 dla mnie. Wiedziałem, że walka będzie nadal się toczyć, lecz nie myślałem, iż w tak krótkim czasie, po zakończeniu jednej bitwy przyjdzie mi stanąć znów do następnej.
Grudzień 2015-Rezonans kontrolny po zakończonym cyklu leczenia, który wykazał wznowę guza. Dzięki Bogu w całym moim nieszczęściu i tak mam wiele szczęścia, ponieważ nowy kolega znów jest położony w prawym płacie czołowym i doktor podejmuje decyzję o kolejnej operacji, której termin wyznacza na 29.02.2016r. Znów bóle głowy i myśl, że trzeba zebrać siły i stoczyć kolejny bój. Jak każdy człowiek, który chcę żyć dowiedziałem się o prof.Voglu z Berlina i ludziach w podobnych sytuacjach do mojej, którzy żyja po 8 lat (mając w Polsce wyroki).

Początek lutego 2016-Wizyta w Berlinie i rozpoczynam zażywanie Laifa900. Jego zażywanie wiążę się z ścisłym rygorem żywieniowym oraz ochroną przed promieniami słonecznymi. W związku z tym tydzień przed operacją odstawiam Laifa.
29.02.2016r-Druga operacja w Szpitalu Wojskowym w Bydgoszczy i znów całkowita resekcja guza, który tym razem naciekał na kość. Dzięki Bogu znów wychodzę z niej bez szwanku. Tym razem histopatologia wykazała astrocytomę anaplasticum WHO III czyli gwiaździaka wielopostaciowego, który nie leczony przeobraża się w glejaka. To znów dało mi siłę i nadzieję do dalszej walki.
16.03.2016: konsylium lekarskie, na którym nie zakwalifikowano mnie do chemioterapii. Byłem zawiedziony. Dlaczego odmówiono mi prawa do podjęcia dalszej walki i skazano na bezczynne czekanie do rezonansu, który będę miał wykonany na początku czerwca 2016? W związku z tym podjąłem decyzję o kontynuacji leczenia Laifem900.
11.04.2016: wyjazd na wizytę do prof. Vogla do Berlina, zakup leku i kontynuacja leczenia, z nadzieją na to, że rezonans w czerwcu nie wykaże wznowy.

Oto w wielkim skrócie historia mojej walki z glejakiem wielopostaciowym, z którym do tej poryAdam5 wygrałem dwie bitwy. Teraz jestem w fazie trzeciej bitwy i dlatego zwracam się do wszystkich ludzi, o otwarcie serc i pomoc w tej walce, ponieważ sam nie jestem w stanie wygrać ze względów finansowych. Koszt jednego wyjazdu do Berlina, zakup leku i wizyta u profesora to 450 Euro plus koszty dojazdu. Czasami też muszę we własnym zakresie wykonać rezonans w Łodzi. Są to dodatkowe koszty. Dodam, iż nie wolno przerwać przyjmowania Laifa przed upływem roku. Później też należy go zażywać lecz w trochę mniejszych dawkach. Ja jednak tak daleko nie wybiegam w przyszłość, choć chciałbym żyć nie tylko dla żony, ale dla dwóch wspaniałych wnuków, którymi chciałbym się nacieszyć i patrzeć jak dorastają. Jednak bez waszego wsparcia i otwarcia serc nie będę w stanie wygrać tej walki…

Chciałbym poprosić o szansę na życie… 61 lat to jeszcze nie czas aby żegnać się na zawsze… Czasem czuję jak przy wnukach moje oczy stają się szkliste od próbujących się wydostać łez… Zawsze je powstrzymuję, aby nikt ich nie widział, tak bardzo chcę z nami pozostać… Chciałbym dostać szansę aby być z nimi …

A1

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...