CIĄGŁY STRACH I WALKA Z WIATRAKAMI O NASZEGO SYNKA
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Piotruś odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Piotrusia
Piotruś ma 11 lat, od piątego roku życia zmaga ze straszną i nieprzewidywalną chorobą jaką jest złośliwy nowotwór mózgu. Ten mały Wojownik trzy razy walczył z nawracającym nowotworem, prawie połowę Jego życia stanowią pobyty w szpitalu w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie gdzie miał 2 operacje, chemio i radioterapię oraz w Uniwersyteckiej klinice dziecięcej AKH w Wiedniu gdzie przeszedł operację i dwa razy chemioterapię według protokołu Memmat (nie refundowana terapia przez NFZ). Dzięki dobrym ludziom udało się zebrać fundusze na leczenie. Połowę dzieciństwa naszego syna wypełniły operacje, radioterapia, chemioterapia, smutek, ból, rozłąka z bliskimi i niepewność jutra. Zbyt wiele traumatycznych przeżyć jak na tak młodego człowieka, dopiero co rozpoczynającego życie…
Na chwilę obecną Piotruś jest wolny od komórek nowotworowych i może powoli wracać do „normalnego” życia. Niestety lata intensywnego leczenia spowodowały wiele powikłań, z którymi przyjdzie Mu się mierzyć do końca życia. Powrócić do jako takiej normalności to tylko tyle albo aż tyle. Po latach zagranicznego leczenia nie mamy już pieniędzy a Piotruś wymaga rehabilitacji, terapii hormonem wzrostu, (która w Jego przypadku nie będzie refundowana), wizyt u lekarzy specjalistów (ortopeda, endokrynolog).
Dodatkowo czekają nas co 3- miesięczne wyjazdy do Wiednia na szereg kontrolnych badań, za które oczywiście płacimy sami.
Wszystko to generuje ogromne koszta i dlatego liczymy na wsparcie.
Dla dzielnego Piotrusia, który 3 razy pokonał raka i teraz chce wreszcie troszkę normalności w swoim życiu.