MAŁY WOJOWNIK – NATAN TOMCZYK – POMÓŻMY MU WYGRAĆ WALKĘ O ŻYCIE
Natan Tomczyk urodził się 7 stycznia 2025 roku w Krakowie. Miał przyjść na świat z jedną – jak sądzili lekarze – wadą: rozszczepem wargi i podniebienia. Jego mama, Ewelina, przygotowywała się na trudności, ale też miała nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży. Niestety, już po narodzinach świat Eweliny rozpadł się na tysiące kawałków.
Okazało się, że rozszczep podniebienia i wargi to tylko początek długiej listy wad wrodzonych. Natan cierpi na poważne wady serca: przetrwały przewód tętniczy (PDA), ubytek przegrody międzyprzedsionkowej (ASD II), a także wrodzoną wadę rozwojową jam i połączeń sercowych. Każde jego tchnienie to walka – przez wiotkość krtani ma ogromne trudności z oddychaniem. Dodatkowo zdiagnozowano u niego dysplazję stawów biodrowych. Z powodu licznych problemów Natan nie może być karmiony jak inne dzieci – codziennie otrzymuje pokarm przez sondę.
Choć ma dopiero kilka miesięcy, przeszedł już więcej niż niejeden dorosły. 26 marca 2025 roku przeszedł operację rozszczepu wargi. Za sobą ma również zabieg przeznaczyniowego zamknięcia PDA. Ale to dopiero początek jego drogi. Przed Natanem kolejne, bardzo poważne operacje – w tym serię etapów plastyki podniebienia. Możliwe, że będzie potrzebował kolejnej operacji serca. W tym momencie problemem Natanka jest utrudnione oddychanie spowodowane znaczącą wiotkością krtani. Na razie lekarze wciąż badają czy będzie potrzebna kolejna operacja czy też zostanie założona rurka tracheostomijna. Przez te wszystkie utrudnienia jakie spotyka na swojej drodze, chłopczyk bardzo mało przybiera na wadze. Przez wiele lat będzie też potrzebować intensywnej rehabilitacji i kosztownego, specjalistycznego sprzętu medycznego. Do tego wciąż nie wiadomo czy Natanek będzie słyszeć, czy ma zawiązki zębowe -jest w trakcie diagnostyki.
Mama Natania, pani Ewelina, to niezwykle silna kobieta. Zawsze radziła sobie sama i nie prosiła o pomoc. Dziś jednak nie ma wyboru. Wraz z mężem Szczepanem oraz dwójką starszych dzieci, walczy o życie swojego synka wiedząc, że sami nie dadzą rady. Każdy dzień to nowe wyzwanie, a każda noc to modlitwa, by jutro Natan wciąż był z nimi.
Dziś prosimy o pomoc dla tego maleńkiego wojownika. Koszty leczenia niestety przerastają najszczersze chęci ze strony rodziców. Każda złotówka, każde udostępnienie tej historii, każda dobra myśl – to krok ku przyszłości, w której Natan będzie mógł żyć bez bólu i oddychać pełną piersią.
Pomóżmy Ewelinie i Szczepanowi w walce o zdrowie i życie ich synka. Podarujmy Natankowi kawałek nieba.
