Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

POKONAĆ RAKA I ŻYĆ, BO MAM DLA KOGO

POKONAĆ RAKA I ŻYĆ, BO MAM DLA KOGO

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo walki Natalia odeszła. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.

Historia Natalii:

Październik 2021 roku, wyczuwam na swoim brzuchu guza. Dwa miesiące później, gdy wszyscy dookoła czują magię świąt, ja czuję strach. Guzek jest już guzem, z 9×8 cm rośnie do 17×10 cm. Konsultacje, badania, zmienne diagnozy. Ciągły niepokój, plus ogromny ból. Ból, który przykuł mnie do łóżka. Grudzień, szpital hematologiczny, diagnoza: agresywny chłoniak z komórek B, nieziarniczy. Rozpoczynamy walkę, walkę o tyle trudniejszą, że z uwzględnieniem choroby, która towarzyszy mi od 20 lat – wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, choroby, która najprawdopodobniej doprowadziła do powstania guza.

Rozpoczynamy od agresywnej chemii, jest dobrze, wpływ pozytywny, guz w przeciągu tygodnia maleje do 7x5cm. Ogromna radość, wielkie pokłady nadziei niestety na chwilę. Wyniki krwi są złe, podana chemia wpływa na moje chore jelita, nie jestem w stanie jeść…, włączamy karmienie pozajelitowe, przetaczamy krew wielokrotnie.

Nadzieja topnieje, jak śnieg, który widzę tylko zza szpitalnego okna. Nie mam siły wstać z łóżka. Fizycznie i psychicznie jestem krucha jak lód. Otoczona innymi pacjentami, widząca ból a nawet śmierć. Od 3 miesięcy zamknięta na szpitalnym oddziale, bez kontaktu z synem, mężem, rodziną i przyjaciółmi. Święta, sylwester, walentynki… Może tym razem się uda zobaczyć bliskich. Nie, jeszcze nie teraz…

Muszę normalnie jeść, musimy odciążyć jelita. Chirurdzy podejmują decyzję o tymczasowym wyłonieniu stomii. To dobra decyzja, znów mam apetyt. Więcej sił do dalszej walki. Cały czas podajemy chemię. Kolejna przeszkoda. COVID-19. Zmieniamy szpital, pauzujemy chemioterapię, walczymy z wirusem. Gdy tylko wygramy tę turę wracam do szpitala hematologicznego. Nikt nie wie na jak długo.

Nigdy nie pomyślałbym, że będę musiała prosić o wsparcie. Mam ogromną wolę walki, tak wiele marzeń, tak wiele wizji wspólnych chwil z synkiem i mężem. Do ich realizacji potrzebuję Waszej pomocy. Koszty leczenia i dojazdów są wysokie a obecnie jedną osobą, która zapewnia nam byt jest mój mąż, który dodatkowo łączy pracę z obowiązkiem opieki nad naszym 4-letnim synkiem.

Obecnie w Olsztynie w szpitalu  nie mają pomysłu na dalsze leczenie, ale ja nie poddam się! Muszę żyć, bo mam dla kogo.

Ostatnio mama jednego małego Wojownika napisała mi bardzo ważne słowa: „Złóż zbroję dopiero wtedy, gdy ostatni ośrodek na świecie potwierdzi, że to już jest koniec. Daj sobie szansę na życie, daj sobie szansę na to, by uczestniczyć w życiu swojego syna(…) Jesteś Wojowniczką!”
Nie zamierzam jeszcze składać zbroi, chce walczyć do końca! JESTEM WOJOWNICZKĄ!

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...