POKONAĆ GUZA MÓZGU DLA MOICH DZIECI I ŻONY…

Aktualizacja:

Marcin odbył protonoterapię. Wszystkim dziękujemy za pomoc.

Historia Marcina:

Nazywam się Marcin, mam 43 lata. Jestem żonaty i mam dwójkę dzieci, syn w wieku 12 lat i córka – 8 lat. W sierpniu 2014 roku dostałem ataku padaczkowego, którego przyczyną okazał się guz glejowy mózgu „skapodrzewiak”.

Guz został wycięty operacyjnie. Jednak w roku 2016 guz ponownie odrósł. Wynik histopatologiczny wskazał III stopień złośliwości i rozpoczęto u mnie chemio i radioterapię, którą zakończono w maju bieżącego roku. W styczniu 2018 przeprowadzono u mnie trzecią operację, usuwając kolejną zmianę w mózgu, która okazała się niezłośliwa.

Pełen nadziei i optymizmu w czerwcu br. wróciłem do pracy. Jednak niedługo po rozpoczęciu pracy pojawiły się dolegliwości neurologiczne: drętwienie kończyn oraz zawroty głowy. Skierowano mnie na rezonans, który stwierdził wznowę guza. Potwierdził to kolejny rezonans z 26 lipca br. Niestety ze względu na zbyt duże ryzyko komplikacji, lekarze nie chcą podjąć się kolejnej operacji usunięcia guza. Standardowa chemioterapia również nie daje nadziei na wyleczenie. Jedynym ratunkiem jest protonoterapia skojarzona z chemioterapią, która może być przeprowadzona w Klinice w Monachium. Koszt terapii to ok 30 tys. euro plus ok 4,5 tys. euro za pobyt na miejscu.

Zwracam się z prośbą do wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie mnie, abym mógł odbyć terapię. Lekarze w Monachium zgłaszają gotowość i mogę zacząć terapię w każdej chwili…. po wcześniejszym jej opłaceniu. Guz rośnie w szybkim tempie i każdy dzień jest bardzo ważny.

Pomóc Marcinowi można dokonując wpłaty na konto: