MOJA DROGA DO POKONANIA RAKA
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Małgosia odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.
Historia Małgosi:
Mija już 7 rok od kiedy dokładam wszelkich starań aby wyzdrowieć. O guzie w piersi z przerzutem na żebro dowiedziałam się jak miałam 33 lata. Ta wiadomość diametralnie zmieniła moje życie…
Rak to nie wyrok – tak mówił do mnie mój wewnętrzny wciąż jeszcze przestraszony głos. Na szczęście moje pozytywne podejście do życia pozwoliło mi walczyć i szukać rozwiązania. Zmieniłam mój tryb życia na anty-rakowy oparty na zdrowym odżywianiu min. zielonych sokach, bez toksyn, mięsa , alkoholu i cukru, bogatego w tlen i w odpowiednie składniki odżywcze. Rak nie lubi takiego środowiska. Nie zlękłam się raka, moja silna wola trzyma go w ryzach! Nauczyłam się żyć inaczej.
Wszyscy lekarze są zdziwieni, że tak dobrze sobie radzę z takim nieuleczalnym typem nowotworu. Chociaż choroba powoli postępuje, po mnie tego nie widać. W 2015 roku zdecydowałam się na leczenie chemioterapia – metodą zwaną Insulin Potentiation Therapy. Przeszłam 12 tygodniowe leczenie wsparte hipotermią i tlenoterapia hiperbaryczna. Niestety to intensywne leczenie nie poprawiało wyraźnie mojego stanu zdrowia, chociaż na pewno na chwile zatrzymało postęp.
W 2016 roku pojawiły się dodatkowe przerzuty w środkowej części mojego kręgosłupa które zaczęły utrudniać mi swobodne poruszanie się. Na szczęście dowiedziałam się o metodach które mogą pomoc odbudować organizm. Od marca 2017 przechodziłam leczenie w dwóch klinikach w Niemczech. Immunoterapia w Monachium i dopunktowa chemia we Frankfurcie. To leczenie skierowane było na mojego pierwotnego guza a jednocześnie wzmacniało organizmu. Na szczęście zaczęłam w odpowiednim momencie. Leczenie okazało sie na tyle skuteczne że pod koniec roku mogłam przejść operację wycięcia guza z piersi a ból kręgosłupa i żebra zanikł i moje poruszanie nie jest ograniczone bólem. Pomimo tak intensywnej metodzie w styczniu tego roku prześwietlenie kręgosłupa pokazuje że jednak mój stan wciąż wymaga ciągłego leczenia. Pojawiły sie nowe ogniska chociaż te poprzednie zostały zaleczone.
Lekarze mówili, że prawdopodobnie na jednej podstawowej seri się nie zakończy. Potrzebuję powtórzenia tego samego leczenia, a koszt był ogromny , koszt całkowity to ok. 150,000 PLN + koszty związane z podróżą do Frankfurtu i Monachium.Wierzę, że ludzkie ciało jest zdolne do cudów i może się odbudować, jeżeli tylko trochę mu pomożemy!
Proszę Was o pomoc i wiarę we mnie. Dziękuję!!!
