BÓL, OPERACJE I CHOROBA KTÓRA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE…

Mam na imię Gośka, mam 40 lat. Do końca kwietnia 2017 roku, wiodłam normalne, szczęśliwe życie. Pracowałam w szkole. Uczyłam maluchy, które ze względu na różne dysfunkcje wymagały wsparcia w edukacji. Jednak bóle kręgosłupa, które odczuwałam już od dłuższego czasu stawały się coraz silniejsze, zaczęły mi przeszkadzać zarówno w pracy, jak i w życiu domowym, a specjaliści do których chodziłam mówili o konieczności operacji. Nie byłam jednak jakoś specjalnie przestraszona, gdyż każdy lekarze odkreślali fakt „rutynowości” ewentualnej operacji oraz to, że codziennie wykonuje się ich setki.
Operacja odbyła się w jednym z gdańskich szpitali 27.04.2017r. i był to dzień, w którym na dobre pożegnałam się z dotychczasowym życiem. W ciągu miesiąca, przeszłam planowany zabieg usunięcia dyskopatii i dodatkowo jeszcze 3 nieplanowane zabiegi skutkujące obustronnym niedowładem nóg, płynotokiem, zakażeniem gronkowcem, a w efekcie zakażeniem układu nerwowego.
Po bardzo długim pobycie w szpitalu, pod koniec czerwca 2017 roku, zaczęłam walkę o powrót do normalnego życia. Podczas wizyty lekarskiej usłyszałam, że już nigdy nie będę chodzić „normalnie”. Dzięki kilkumiesięcznej intensywnej i kosztownej rehabilitacji stanęłam na nogi. Niewielki niedowład pozostał, ale chodzę tak jak sprawny człowiek. Kosztowało mnie to wiele wysiłku i poświęcenia, ale udało się.
W międzyczasie pojawiły się kolejne problemy zdrowotne powstałe na skutek uszkodzeń operacyjnych – bóle neuropatyczne się. Zaczęło się to już po trzeciej operacji i z każdym dniem nasilało. Odczuwałam ból, który można porównać do bólu po oparzeniu ciała ogniem lub wrzątkiem. Ból w zasadzie nie znikał całymi dniami, a wieczorem następowała kulminacja. Zaczęłam przyjmować ogromne ilości leków przeciwbólowych, jednak pomagały na chwilę albo wcale. Po lekach spałam całymi dniami, gdyż ich efektem było otępienie i senność. Nie było mowy o życiu rodzinnym, w ogóle o jakimkolwiek życiu. Kiedy farmakoterapia i inne metody uśmierzania bólu przestały działać, zdecydowałam się na terapię FSM (Frequency Specific Microcourent). Niestety, w Polsce metoda niedostępna. Z pomocą rodziny, koleżanek i kolegów z pracy, przeszłam kilka cykli kosztownej terapii w Londynie. Zebrałam również środki na zakup urządzenia do użytku domowego, które pomaga w walce z codzienny bólem.
Kiedy już wszystko zaczęło się układać i miałam szansę na powrót do aktywności zawodowej, okazało się, że potrzebuję kolejnej operacji. Tym razem trzeba usunąć złamane instrumentarium w kręgosłupie, które powoduje dolegliwości bólowe oraz uciska struktury nerwowe. Zjeździłam pół Polski w poszukiwaniu lekarza, który podejmie się operacji. Neurochirurdzy proponowali dwa zabiegi. Podczas pierwszego, usunięcie stabilizacji. Notabene, nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego została założona. Drugi zabieg miałby polegać na wstawieniu implantów z dojścia przedniego.
Niestety, każdy przedstawiał plan leczenia, ale nikt nie chciał się go podjąć, zaznaczając, że znowu mogą pojawić się trudności z chodzeniem. Zaczęłam szukać innych rozwiązań. Tak trafiłam do szpitala św. Wojciecha w Poznaniu, w którym metodą najmniej inwazyjną, pomogą mi uporać się z problemem. W mojej sytuacji zdrowotnej kolejna operacja metodą klasyczną może mieć naprawdę opłakane skutki. Jest tylko jeden problem. Operacje w tym szpitalu nie są finansowane przez NFZ, a my nie mamy już środków na ten zabieg. Do tej pory, przy pomocy przyjaciół radziliśmy sobie finansowo z ogromnymi wydatkami na moje leczenie i rehabilitację. Jednak koszty tego zabiegu, leków oraz rehabilitacji, którą będę musiała kontynuować już do końca swojego życia w celu zachowania sprawności przekraczają nasze możliwości finansowe. Z tego powodu zdecydowałam się prosić
o wsparcie.
Pomóc Małgorzacie można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1873 pomoc dla Małgorzaty Gwazdacz-Toda”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Malgorzata:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „1873 Help for Malgorzata Gwazdacz-Toda”
Aby przekazać 1% podatku dla Małgorzaty:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1873 pomoc dla Małgorzaty Gwazdacz-Toda”
Małgorzacie można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:

