Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

,,KAROLKU WSTAWAJ, MUSIMY ZMIERZYĆ SIĘ ZE ŚWIATEM, NIE DAMY SIĘ POKONAĆ”

,,KAROLKU WSTAWAJ, MUSIMY ZMIERZYĆ SIĘ ZE ŚWIATEM, NIE DAMY SIĘ POKONAĆ”

Karol11

 

 

Czy moglibyśmy żyć bez nadziei? Jak wtedy znosilibyśmy trudy kolejnych dni? Chyba dosć szybko papadlibyśmy w marazm, który zniechęciłby nas do wszelkich aktywności. Nadzieja na lepsze jutro pomaga przetrwać nam ciężkie czasy, motywuje do pracy.

Ciepły wrześniowy dzień.03.09.2015 Pamiętam ten dzień jak dziś. Karol, obudził się zjadł śniadanie i ruszył jak co dzień do szkoły. Kto by pomyślał że już z niej nie wróci. Dziwne przeczucia towarzyszyły mi tego dnia. Widziałam jak Karol jest jakiś niespokojny. Matczyna intuicja nie myliła się. Karol po szkole pojechał do swojej dziewczyny. Pożegnali się i wyruszył wczesnym wieczorem do domu. Zaledwie pół kilometra od domu czas Mojemu Synkowi się zatrzymał. Ostatnia prosta nie była do końca prosta. Wystarczyla chwila nieuwagi, czyjś błąd i całe życie legło w gruzach.

Tego wieczora wracałam z pobliskiej mleczarni. Mąż pracował w gospodarstwie. Wieczór płynął jak zwykle. Nikt nie pomyślał ze zmieni tak Nasze życie, a przede wszystkim życie Naszego Syna. Dochodząc do domu, kolega męża podbiegł do mnie i mówi ,, Asia, Wasz syn miał wypadek, nie oddycha, reanimują Go.!!!Karol10
W pierwszej chwili wielkie niedowierzanie w to wszystko co się dzieje. Rzuciłam wszystko i biegłam na miejsce zdarzenia. Serce mało mi pękło widząc tam swojego syna. Trwała akcja reanimacyjna. Słysze tylko iż stan krytyczny. Łzy płyną strumieniami. W ręku trzymam kask i plecak synka.
-Mamy Go – słyszę głoś z karetki.

Karetka rusza do pobliskiego szpitala. Podróż do szpitala pamiętam jak przez mgłę . Cały czas byłam w szoku. Oczekiwanie przed SOR-em. Lekarze wchodzą i wychodzą. Po kilku godzinach dostajemy informację iż stan jest krytyczny. Doznał poważnego urazu czaszkowo-mózgowego. Miał krwiak podtwardówkowy prawostronny i nadtwardówkowy lewostronny, urazowy obrzęk mózgu, złamanie kości podstawy czaszki, uraz klatki piersiowej, stłuczenie płuca, złamanie wyrostka łokciowego prawego, otwarta rana kolana prawego. Przeszedł kraniotomię i trepanopunkcję . Lekarze dawali 2% na to iż Karol będzie żył.

Mijały dni stan Karola powoli się stabilizował. Podjęto decyzję o wybudzeniu Go ze śpiączki farmakologicznej. Jednak Karol nie budzi się, moje pytanie dlaczego? Co się dzieje ? Jego stan określany jest jako wegetatywny. Lekarze, cały personel dokładają wszelkich starań. Dni upływają. Karol podjął próbę samodzielnego oddychania. OIOM już nie był dobrym miejscem do dalszego leczenia Karola. Swoja pracę wykonali. Zaczynamy szukać miejsca w którym prowadzona byłby intensywna rehabilitacja. Jest ciężko Karol skończył 18 lat co uniemożliwia kwalifikację do kliniki ,, Budzik”. Stan Karola dalej jest bardzo ciężki, z rurką tracheostomijną i PEG, ośrodki nie chcą przyjąć pacjenta w tak ciężkim stanie.

Walka nie jest łatwa, bo los nieustannie rzuca nam kłody pod nogi. Pierwsze Święta (grudzień 2015) bez Karola przy wigilijnym stole. Jedziemy wszyscy do szpitala. Pierwszy raz od chwili wypadku widzę jak łza płynie po policzku mojego ,,małego ” synka. Płaczemy wszyscy. Już wiem, że Karol wszystko rozumie tylko nie może nam tego Karol33powiedzieć. Jest uwieziony we własnym ciele.

Syn po świętach wyjeżdża na pierwszą rehabilitację. Przebywa liczne infekcje.Rehabilitacja musiała być przerwana. Dzień bez rehabilitacji to tak jakbyśmy się cofali. Jesteśmy z Nim cały czas. Kolejny plus Karol zaczął jeść samodzielnie. Rurka tracheostomijna została usunięta. Zauważalny jest lepszy kontakt z synem. Reaguje na bodźce, emocjonalnie na rodzinę i znajomych. Jego stan nadal był ciężki a lekarze mówili że będzie na etapie noworodka.

Obecnie rehabilitację kontynuujemy w Ośrodku ,,Neuron” w Bydgoszczy. Stan jego zdrowia się poprawia. Nasze światełko w tunelu mocniej zaświeciło. Dzisiaj Karol samodzielnie siedzi na wózku, napięcie mięśni zmniejszyło się. Lekarze twierdzą iż jesteśmy na dobrej drodze aby Karol zaczął coraz lepiej funkcjonować.
Od wypadku minęło już ponad dwa lata . Dwa lata ciężkiej, ale owocnej pracy. Niestety ta praca jest bardzo kosztowna. Bardzo prosimy ludzi dobrych serc o wsparcie w dalszej rehabilitacji.Prywatne leczenie nie jest refundowane a to na NFZ syn już wykorzystał.
,, Aby Karol wrócił do życia sprzed wypadku”

Karol mimo młodego wieku miał wiele planów. Dzień przed wypadkiemKarol22 zapisał się na kurs prawa jazdy. Był chłopcem bardzo żywiołowym. Nikomu nie potrafił odmówić pomocy. Uczęszczał do technikum mechanicznego. W przyszłości chciał otworzyć swój warsztat. Był naszym wulkanem pomysłów. Bardzo pomagał w naszym gospodarstwie. Kochał zwierzeta. Miłośnik motoryzacji. Wieloletni ministrant w Naszej parafii. Chłopak który nie potrafił usiedzieć 5 minut w jednym miejscu.

Strasznie nam Go brakuje.
Bardzo prosimy o wsparcie w dalszej rehabilitacji.Proszę o siłę do walki.
Już dziś z głębi serca dziekuję za okazaną pomoc
Mama Karola
Joanna Olszewska

 

Pomóc Karolowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “693 pomoc dla Karola Olszewskiego”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Karol:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Bank Zachodni WBK

Title: „693 Help for Karol Olszewski”

 

Aby przekazać 1% podatku dla KarolaKarol99:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “693 pomoc dla Karola Olszewskiego”

 

Karolowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:

PLN

DotPay

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...