Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

,,Z CAŁEGO SERCA PROSZĘ, ABY KAMIL ŻYŁ…”

,,Z CAŁEGO SERCA PROSZĘ, ABY KAMIL ŻYŁ…”

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Kamil odszedł. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu. Dzięki Wam dłużej był razem z ukochaną rodziną.

Historia Kamila:

Facebook: https://www.facebook.com/kamilvsglejak/

AKTUALIZACJA: marzec 2020 r.

Kamil od końca lutego 2018 r. aż do dziś leczy się immunoterapią. Do listopada 2019 r. leczenie było możliwe dzięki finansowemu wsparciu rodziny, bliskich znajomych i innych osób o dobrych sercach.

W związku z tym, że Kamil odpowiedział na terapię (mimo niekorzystnych rokowań) od listopada 2019 r. leczenie immunoterapią jest finansowane w ramach programu Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych.

Środki wpłacane na subkonto Kamila przeznaczane są również na zakup przyjmowanych na stałe leków, badania, konsultacje u lekarzy specjalistów, oraz intensywną rehabilitację.

Serdecznie dziękujemy za Państwa pomoc.

 

HISTORIA KAMILA – AKTUALIZACJA: luty 2018 r.

Kamil walczy o życie z całych sił. Wygrał pierwszą bitwę z glejakiem, ale teraz jego ostatnia szansa to lek, który nie jest refundowany. Bez niego Kamila czeka śmierć. Kwota, którą musimy zebrać jest ogromna, ale właśnie takie jest też serce Kamila. Dwuletnia terapia kosztuje prawie milion złotych…

Kamil z nowotworami walczy już 12 lat.  W wieku 20 lat usłyszał najbardziej niewyobrażalną i druzgocącą rzecz: „ma pan kilkadziesiąt polipów w jelicie grubym; to nowotwór złośliwy”.  Zamiast nawiązywać nowe przyjaźnie na studiach, spędził kolejny rok w szpitalu i przykuty do łóżka, w domu.

Przeszedł radioterapię i dwie operacje. Potem zmagał się z życiem bez jelita grubego. Kolejne pobyty w szpitalu z powodu niedrożności przewodu pokarmowego, kolejne zabiegi. Ale też i radość, gdy po każdym kolejnym badaniu kontrolnym, okazywało się, że rak nie wrócił – nie ma przerzutów.

Kamil myślał, że po 10 latach już nie musi się bać i z nadzieją snuł plany na przyszłość.

Uzyskał tytuł inżyniera na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej i zdał wszystkie egzaminy na studiach magisterskich, niedługo miał bronić pracę magisterską.

I wtedy kolejny cios.

Tym razem guz mózgu. Glejak wielopostaciowy. Ten najbardziej złośliwy.

15 listopada 2016 r., tuż przed 31. urodzinami, odbyła się operacja na oddziale neurochirurgii w szpitalu na ul. Banacha w Warszawie. Usunięto znaczną część guza.

Jednak dalsza ingerencja chirurgiczna groziła paraliżem (Kamil ma teraz niedowład lewej ręki).

Operacja, późniejsza radioterapia i chemioterapia tylko odroczyły wyrok.

Teraz okazało się, że walczymy dosłownie o każdy dzień, bo guz znowu zaatakował i odrasta w zawrotnym tempie. Rośnie w korze ruchowo-czuciowej i jest nieoperacyjny. Powrócił strach przed śmiercią – ten sam, który prześladował Kamila 10 lat wcześniej.

Jest nadzieja. U Kamila rozpoznano rzadką mutację genetyczną, która odpowiada za jego skłonność do nowotworów. Obszerne badania genetyczne guza w kilku ośrodkach zagranicznych wskazują, że dalszy rozrost guza mogłaby powstrzymać immunoterapia. Potwierdzają to lekarze z zagranicy i z Polski.

Stoimy jednak przed ogromną przeszkodą. Terapie, które dają szansę na przeżycie nie są finansowane przez NFZ.  Koszty związane z lekami, dojazdami, pobytem w szpitalu, kosztem leczenia, przewyższają nasze możliwości finansowe. Potrzeba ok. 45 tysięcy złotych miesięcznie, a leczenie trwa około dwóch lat.

Jedynie błyskawiczne działanie uratuje Kamila od śmierci! Glejak rośnie każdego dnia.

Kamil to wspaniały, mądry, dobry i cierpliwy człowiek. Oddany narzeczony i syn. Przyjaciel o wielkim sercu, zawsze chętny do pomocy innym. Pasjonuje go motoryzacja, brał udział w amatorskich rajdach samochodowych. Marzy, by pojechać do Finlandii i jeździć po zamarzniętych jeziorach. Chciałby mieć szansę na rehabilitację i odzyskać sprawność w ręce, żeby dokończyć badania w laboratorium do pracy magisterskiej. Dajmy mu czas na zrealizowanie tych marzeń, a jego rodzinie i przyjaciołom dalej cieszyć się jego nieoceniona obecnością w ich życiu.

Twoja pomoc jest dla nas bezcenna, bo czas płynie nieubłaganie!

Pomóżmy Kamilowi, uratujmy go!

Rodzice, narzeczona, przyjaciele

 

Z całego serca pragnę, żeby Kamil żył. Mamy tyle wspólnych planów, chcemy mieć dziecko, myśleliśmy, że przed nami jeszcze wiele wspólnych chwil; nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie pozwólcie, by nowotwór zabrał nam przyszłość i marzenia.

Justyna (narzeczona)

 

pat0 Informacje_dot._zbiórek: https://www.kawalek-nieba.pl/informacje_reg/
Podaruj Kawałek Nieba...