JAŚ I DZIECIŃSTWO OKRUTNIE ZABRANE PRZEZ NOWOTWÓR MÓZGU
27.01.2021r. Dzień, który zapamiętam do końca życia i słowa lekarza, które do dziś huczą w mojej głowie: „Jeszcze dzień, dwa i Pani dziecka by już nie było… uratowała mu Pani życie”. Do dziś nie potrafię zrozumieć, jak to się mogło stać, przecież dzień wcześniej Jaś szalał ze swoją Siostrą na śniegu i nic nie wskazywało na to, że w Jego głowie jest tykająca bomba. Budzę się codziennie rano po niespokojnej nocy i chciałabym, żeby to był tylko zły sen, rzeczywistość jednak przychodzi szybciej niż bym tego chciała, otwieram oczy i widzę twarz mojego bladego chłopca z podkrążonymi oczami i blizną na głowie. Nowotwór złośliwy mózgu, IV- najwyższy stopień złośliwości przypomina mi, że walczymy nie tylko o zdrowie, ale przede wszystkim o życie naszego dziecka.
Jaś przeszedł operację resekcji guza 28.01.2021 w trybie pilnym, 
przez wielkość guza i brak przepływu płynu mózgowo- rdzeniowego u syna powstało ostre wodogłowie, zagrażające Jego życiu. Po operacji rozwinął się zespół tylnojamowy (móżdżkowy), którego ostra faza trwała ok 1,5 msc, Jaś nie kontrolował swojego ciała, nie siedział, nie mówił, nie spał, nie przełykał nawet śliny, miał spadki saturacji, Jego ciało potrafiło tylko rzucać się po łóżku a z gardła wydobywały się krzyki dzień i noc, medycyna w tym wypadku jest bezradna- musieliśmy czekać, zespół bardzo powoli się wycofywał, pozwalając uczyć się Jasiowi wszystkiego od nowa.
2 tyg po operacji Jaś otrzymał pierwszy cykl 3-dniowej chemioterapii, podawanej przez wszczepione operacyjnie do klatki piersiowej dojście centralne (vascuport). Do tej pory Jaś otrzymał 4 cykle chemioterapii, następnie 6 tyg naświetlań kręgosłupa i głowy, po czym rozpoczęła się chemia podtrzymująca przewidziana na rok.
Leczenie jest bardzo obciążające, na co dzień zmagamy się z wieloma komplikacjami: bezsenność, bóle całego ciała, skurcze, zaparcia, krwawienia to tylko część powikłań. Po ostatniej kuracji, Jaś wymagał 3 przetoczeń krwi, szpik nie daje rady się odbić i utrzymać stabilnych parametrów morfologii, przed nami jeszcze bardzo daleka droga, a im dalej tym trudniej.
Operacja uratowała Jasiowi życie, ale też spowodowała ogromne deficyty, Jaś wymaga bardzo intensywnej rehabilitacji fizycznej i intelektualnej, aby móc chociaż w pewnym stopniu wrócić do sprawności. Leki nie są w stanie uśmierzyć bólu, staramy się zrobić wszystko aby nasze dziecko nie cierpiało fizycznie, chwytamy się różnych metod leczenia, które w pewnym stopniu niwelują skutki uboczne, niestety coraz częstsze dojazdy, pobyty w szpitalu, leki, żywność specjalnego przeznaczenia, rujnują nasze możliwości finansowe. Wiemy, że jeśli teraz nie poprosimy o pomoc, to staniemy w miejscu, a przecież mamy jeszcze tak wiele do zrobienia dla naszego syna. Choroba odebrała mu dzieciństwo, nie chcemy, żeby odebrała mu też nadzieję na to, że jeszcze może być pięknie…! Bo przecież może, prawda?
Rodzice Jasia i Hani
Pomóc Jasiowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3102 pomoc dla Jasia Krasuskiego
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Jas:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3102 Help for Jas Krasuski
Aby przekazać 1% podatku dla Jasia:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3102 pomoc dla Jasia Krasuskiego
Jasiowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:
