MALUTKI IGOREK I BARDZO CHORE SERDUSZKO
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Igorek odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Igorka:
Cześć wszystkim, mam na imię Igorek i urodziłem się 8 marca 2022 roku z bardzo ciężką wrodzoną wadą serca: zespół niedorozwoju lewego serca (HLHS). Jedynym ratunkiem dla mnie są trzyetapowe operacje przedłużające mi życie. Pierwsza z nich miała się odbyć w wieku noworodkowym, lecz los nie był dla mnie łaskawy. Zaczęły się schody. Przeszedłem sepsę oraz gronkowca. Wykryto wadę w płucach, dostałem wylewu. W celu ratowania mi życia lekarze przeprowadzili operację hybrydową zakładając mi bandingi.
Później okazało się że konieczna jest reoperacja w celu usunięcia jednego bandingu i założenia stentów. Byłem w bardzo ciężkim stanie. Ciągle atakował mnie infekcje, kolejne sepsy i bakterie , dostałem żółtaczki. Wielokrotnie lekarze próbowali odłączyć mnie od respiratora lecz na próżno, bez niego nie dawałem rady sam oddychać. Później okazało się że, powodem tego są porażone struny głosowe. Została założona mi tracheostomia. Mój stan po tym zabiegu zrobił się stabilniejszy, lecz nadal mam problemy z krążeniem i wydolnością serca. Wiele razy mój stan był krytyczny, lecz nie poddałem się, bo bardzo chcę żyć. Nadal czekam na operację serduszka.
Dlatego wraz z rodzicami zwracam się do wszystkich ludzi dobrego serca, którzy chcieliby mi pomóc. Każda złotówka, udostępnienie jest dla mnie na wagę złota. Pomoże to pokryć wiele kosztów związanych z moim dalszym leczeniem, rehabilitację, sprzęt i środki medyczne. Moi rodzice nie wykluczają również operacji za granicą.
Szanowni państwo, walczymy o najwyższą stawkę -życie naszego synka. Dziękujemy.
Rodzice Igorka.