UKOCHANY SYNEK I WALKA Z BARDZO TRUDNYM NOWOTWOREM
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Hubert odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Huberta:
Minął miesiąc odkąd nasze normalnie płynące życie legło w gruzach. Rzadko występujący rozlany i nieoperacyjny złośliwy glejak rdzenia przedłużonego oraz części szyjnej dosłownie ,,zmiótł” w przeciągu 2 tygodni naszego ukochanego pełnego życia, rozbrykanego i ciekawego świata 9 latka Hubercika. Ten cichy nowotwór w krótkim czasie zdążył narobić wiele szkód w jego organizmie: Ma niedowład lewej rączki i nóżki, została założona gastrostomia ponieważ doszło do zaburzenia połykania oraz podwójne widzenie.
To dopiero początek a tak wiele przeszedł nasz dzielny wojownik, który żyje nadzieją a my wraz z nim że nadejdzie taki dzień kiedy będzie mógł biegać i jeść , po prostu wrócić do beztroskiego i normalnego życia . Czeka go długa droga i walka z niespodziewanym ,,lokatorem”, który zagnieździł się po cichu w takim miejscu, że neurochirurdzy rozkładają ręce z bezradności.
Będziemy z całych sił walczyć o Hubercika zdrowie szukając ratunku również za granicą i jednocześnie zapewniając mu rehabilitację by znów mógł wspinać się po drzewach. Na te przedsięwzięcia będą potrzebne środki finansowe dlatego bardzo prosimy o wsparcie by zapewnić naszemu synkowi powrót do beztroskiego dzieciństwa.
Zdeterminowani w walce i zrozpaczeni rodzice Agnieszka i Marek