DOROTA WALCZY Z RAKIEM OD 26 LAT

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Dorota odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.

Historia Doroty:

Od 1993 roku walczę z choroba nowotworową , a od 17 lat z przerzutami do płuc, potem wątroby i od 4 lat są przerzuty w kręgosłupie. Sytuacja jest niezwykle trudna.

Pierwsze zachowanie w 1993 r. – miałam 33 lata i trójkę małych dzieci, Tomek, najmłodszy ma 4,5 roku i teraz, jak wspomina, nie pamięta innej mamy niż chorą.

Dostałam już wszystkie możliwe chemioterapie. Nie spowodowały one cofnięcia się choroby, ale okresowe zatrzymanie postępu. Teraz nowotwór szaleje. Tu lekarze rozkładają ręce, już wszystko wzięłam, a organizm wycieńczony, kości zniszczone chemią.

Tracę siły, drętwieją mi kończyny, przestaję chodzić, mam duszności. Co będzie dalej bez leczenia? Sytuacja jest bardzo trudna. Zmierzam prosto do kalectwa. 16.08.2019 r minęło 26 lat mojego wojowania z rakiem piersi, w tym 17 lat życia z przerzutem do płuc i 4 lata z przerzutem do kręgosłupa.