Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

WIELKA SPRAWA… O MŁODOŚĆ DOMINIKI!

WIELKA SPRAWA… O MŁODOŚĆ DOMINIKI!

 

 

16 listopada 2014 roku to dzień, który zmienił życie Dominiki i całej naszej rodziny. Dominika była wtedy w klasie maturalnej, miała 18 lat, swoje plany na przyszłość, przyjaciół, chłopaka, szkołę i wiele marzeń jak każda dziewczyna w jej wieku. Nagle, w ciągu zaledwie paru minut życie zaskoczyło, wylew…. Znaleźliśmy ją w domu, nieprzytomną, z zaciśniętymi pięściami, ciężko oddychającą. Potem wszystko działo się tak szybko, karetka, szpital. Lekarz po tomografii komputerowej oznajmił nam diagnozę: ogromny wylew śródmózgowy i podpajęczynkówy, musimy przygotować się na wszystko, Dominika może umrzeć w ciągu kilku najbliższych godzin.

Był ksiądz, modlitwa i namaszczenie. Konieczne było natychmiastowe odbarczenie mózgu, a w naszym szpitalu nie ma oddziału neurochirurgii! Na szczęście dyżurny lekarz neurochirurg w szpitalu wojewódzkim podjął decyzję o natychmiastowym przewiezieniu Dominiki, gdzie poddano ją zabiegowi odbarczenia. Dziura w czaszce, dwie rurki z głowie, zalana prawa półkula mózgu i ciągle sącząca się krew, wylew nie ustępował, niebezpiecznie wzrastało ciśnienie śródczaszkowe. Dominika została przeniesiona na oddział intensywnej terapii, tam była lepsza opieka i kontrola całodobowa, pozostało czekać. W międzyczasie lekarze przekazali nam przyczynę krwotoku – wada wrodzona, malformacja tętniczo-żylna, tykająca bomba w głowie, która wcześniej czy później pękłaby. Do tej pory Dominika nigdy nie chorowała, nie skarżyła się na żadne bóle głowy, nic jej nie dolegało. Aktywnie żyła sportowo, grała w siatkówkę, jeździła na nartach.

Przez kolejny tydzień lekarze walczyli o życie Dominiki. Podłączona do respiratora oddychała przez rurkę tracheotomijną, żywiona była dojelitowo za pomocą PEG-a. Tak naprawdę to niewiele pamiętamy z tego okresu, może jedynie ten ból rozdzierający serce i bezsilność, bo przecież nic nie mogliśmy zrobić. Ogromne maszyny, ciągle „bimbający” sprzęt ratujący życie, pompy z lekarstwami, nasze dni zaczynały i kończyły się na korytarzu szpitala, gdzie czekaliśmy godzinami, aby wejść na chwilę do Dominiki. I ta niepewność, czy coś uda się zrobić, czy jest jakaś szansa na ratunek, bo wylew był w głębokich partiach mózgu.

Na szczęście krwotok ustąpił i dwaj cudowni lekarze po wielu konsultacjach podjęli się zabiegu zaklejenia popękanych naczyń. Niestety nie udało się wybudzić Dominiki ze śpiączki, a jakby wszystkiego było mało zachorowała na zapalenie opon mózgowych, odporna na większość antybiotyków. Zaczęło się testowanie leków i kolejna walka o życie!!! Burze wegetatywne doprowadzały jej ciało do blisko 42 stopni Celsjusza! I tak mijały koleje tygodnie, stan bardzo ciężki, wegetatywny, śpiączka mózgowa.

Ale Dominika nie poddawała się. Nasze prośby i modlitwy zostały wysłuchane. Zapalenie opon mózgowych w końcu ustąpiło a my zauważyliśmy, że czasami otwierała oczy, jakby chciała nawiązać z nami kontakt! Płakaliśmy ze szczęścia, chociaż lekarze nie podzielali naszego entuzjazmu, to my czuliśmy, że to był początek jej wielkiej walki o powrót do zdrowia. Po prawie dwóch miesiącach pobytu na OIOM-ie Dominika została przyjęta na oddział rehabilitacji neurologicznej, potem na następny i następny… Spędziła na nich blisko rok. Była całkowicie sparaliżowana, męczyły ją ataki padaczki, nie mówiła, nie jadła, porozumiewaliśmy się za pomocą mrugania oczami i zaciskania pięści, bo tylko tyle mogła zrobić.

Obecnie po ponad czterech latach rehabilitacji ruchowej i logopedycznej Dominika nadal jest zależna od nas 24 godziny na dobę, sama nie wstanie, nie ubierze się, nie zje, nie umyje, nie napisze, ale wiele już też osiągnęła. Potrafi trochę przejść przy pomocy innej osoby, zaczęła mówić (jeszcze trochę niezrozumiale ale to już ogromny sukces), od niedawno gryzie i pije co pozwoliło na usunięcie PEG-a. Ma jednak nadal ogromne kłopoty z koncentracją, pamięcią krótkotrwałą i utrzymaniem równowagi.

Przeszła operację wydłużania ścięgien Achillesa w obu nogach, a przed nią kolejne dwie poważne operacje wysunięcia żuchwy do przodu i ustawienia zgryzu, gdyż ogromne napięcie spowodowało deformację. Zabiegi te są niezbędne bo mogą wpłynąć na poprawę jej stanu zdrowia. Po operacjach czeka ją długotrwałe i bolesne leczenie, niestety bardzo kosztowne.

Dominika bohatersko walczy, a my ją w tym wspieramy. Wierzymy, że ciężka praca pomoże jej wrócić do takiej sprawności, aby mogła żyć samodzielnie, bo ma tylko nas, rodziców. Dawni znajomi i przyjaciele mają swoje życie, teraz są nowi, tak samo niepełnosprawni jak ona. Jednak aby osiągnąć cele potrzebna jest kosztowna rehabilitacja, która przerasta nasze możliwości finansowe, bo to tysiące złotych miesięcznie. Przed Dominiką jeszcze wiele lat pracy, ale ona ciągle ma marzenia, że skończy szkołę, że się zakocha, że będzie miała rodzinę… Wiara czyni cuda, jeden już się wydarzył, dostała drugie życie, ale potrzebuje Waszej pomocy aby dalej walczyć…o swoją młodość!

Prosimy pomóżcie jej w tej walce.

 

 

 

Pomóc Dominice można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Santander Bank

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “2084 pomoc dla Dominiki Janczyszyn”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Dominika:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Santander Bank

Title: „2084 Help for Dominika Janczyszyn”

 

Aby przekazać 1% podatku dla Dominiki:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2084 pomoc dla Dominiki Janczyszyn”

 

Dominice można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:

PLN

DotPay

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...