CZASEM WIDZĘ JAK LECĄ MU ŁZY…, JEST UWIĘZIONY WE WŁASNYM CIELE
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanej osoby. Szczepan odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane…
Historia Szczepana:
Szczepan jest po wypadku samochodowym, ma 30 lat .Wypadek był w 2013 roku w sierpniu od tego czasu on leży jest w stanie wegetatywnym. On rozumie, na pewno słyszy, czuje, ale jest uwięziony we własnym ciele. Leży w Zakładzie Opieki Leczniczej w Krakowie, jest ubezwłasnowolniony. Jako dalsza rodzina opiekujemy się nim, bo nie ma przy nim rodziców, ale bardzo potrzebujemy w tym pomocy.
W ośrodku, w którym jest Szczepan, musimy na bieżąco kupować wodę mineralną, ręczniki papierowe , których schodzi bardzo dużo ze względu na rurkę tracheostomijną, mokre chusteczki, oliwkę, gaziki, mydło, przybory do golenia itp. Ale to wszystko to nic . W ośrodku jest prowadzona rehabilitacja pacjentów. Jest ona w godzinach dopołudniowych kiedy rodzina nie jest wpuszczana do ośrodka. Rehabilitacji jest dla Szczepana stanowczo za mało jest jej około pół godziny dziennie.
Dla młodego człowieka , który leży i walczy wewnętrznie z przeciwnościami, z własną słabością to bardzo ważne . Każda przerwa w rehabilitacji , która spowodowana była np. chorobą , gorączką czy np. kwarantanną gdy ośrodek był zamknięty powodowała u Szczepana ogromny krok w tył. Jak rehabilitacja szła płynnie to można go było sadzać nawet na wózek :). To było dla niego i dla nas duże przeżycie.
Ostatnio rehabilitanci powiedzieli że Szczepan zaczyna reagować na polecenia , to daje nadzieję. Siedzi na wózku raz w tygodniu, ale to taki wózek z ośrodka zupełnie nie dostosowany do niego , nie można go wziąć w nim na spacer po korytarzu a już nie mówiąc o wyjściu do parku w lecie.
Szczepan czuje wszystko, czuje każdy dotyk, czuje ból , słyszy. Kiedy przychodzę do niego on potrafi odwrócić głowę w moją stronę. Czasami widzę jak lecą mu łzy . Wiem że jest uwięziony we własnym ciele i nie może wypowiedzieć słowa.
Szczepanowi braknie rehabilitacji , a to powoduje u niego jeszcze większe przykurcze, sztywność i ból.
Prosimy o pomoc – o ulgę w cierpieniu w tak trudnej sytuacji. Zbyt wiele złego w życiu spotkało już tego chłopca…