MODLITWA O BASIĘ ABY POKONAŁA NOWOTWÓR

Basiunia jest naszym trzecim dzieckiem. Bardzo wymodlonym. Ma prawie 2 latka. Jest wesoła, ruchliwa i nad wyraz bystra, a w swojej chorobie, cierpieniu oraz ciągłych pobytach w szpitalu – także pokorna.

W lipcu ub. roku, w czasie naszego pobytu nad morzem Basia zaczęła się dziwnie zachowywać. Nagle stała się drażliwa i płaczliwa. Pojawiły się wymioty i lekka gorączka. Zauważyliśmy, że jej brzuszek stał się bardzo napięty, a po kilku dniach – pojawiło się lekkie wybrzuszenie na jej lewym boczku. W związku z tym, że objawy te nie pasowały nam do najpopularniejszych chorób – postanowiliśmy wykonać USG brzuszka.

Nasz świat zatrzymał się w miejscu. U Basi wykryto guz na nerce. W ciągu 2 godzin od wizyty, rozpoczęto diagnostykę w toruńskim szpitalu. Było to 13 lipca 2021. Dwie doby później diagnostykę rozszerzono i rozpoczęło się leczenie onkologiczne w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im dr. A. Jurasza w Bydgoszczy. Od tego momentu sprawy potoczyły się już błyskawicznie: chemioterapia przedoperacyjna, operacja usunięcia guza wraz z chorą nerką, OIOM i rekonwalescencja.

Po otrzymaniu wyniku badań histo-patomorfologicznych , okazało się, że jest to nowotwór złośliwy III stopnia, co zakwalifikowało Basię do wieloetapowej chemioterapii oraz radioterapii. W związku z tym, że córeczka jest jeszcze malutka, radioterapia musiała odbyć się w Warszawie. W Centrum Zdrowia Dziecka, oprócz naświetlania, opieką i diagnostyką objęto drugą nerkę Basi i w tym trudnym dla Basi (i dla nas!) czasie dowiedzieliśmy się, że nasze maleństwo zmaga się z Zespołem Nerczycowym oraz przewlekłą chorobą nerek. Te, oprócz aktualnie przyjmowanej chemii, dodatkowo osłabiają jej wydolność.

Aktualnie Basiunia jest pod obserwacją m. in. pod kątem zespołu Denys-Drasha- czekamy na wyniki badań genetycznych. Dziś wiemy, że po zakończeniu wielomiesięcznego leczenia onkologicznego, oprócz regularnych kontroli i wizyt na Oddziale Onkologii, przed Basią wiele lat badań, leczenia oraz regularnych wyjazdów do Centrum Zdrowia Dziecka.
Leki. Podróże. Prywatna diagnostyka i inne wydatki, związane z leczeniem Basi mocno nadwyrężają budżet naszej rodziny. Walka z chorobą i opieka nad córką jest dla nas dodatkowym „etatem”. Nie możemy poświęcić pracy zawodowej tyle czasu co wcześniej.

Jeżeli chcesz wesprzeć nas „cegiełką” lub modlitwą o powrót naszej kochanej córeczki do zdrowia – dziękujemy. Z serca.
Całego serca.

Ania i Kuba,
Rodzice Basi