CHORE SERDUSZKO NASZEGO SYNKA
Nasza radość była ogromna kiedy dowiedzieliśmy się, że nasza rodzina się powiększy. Od samego początku wiedziałam, że będzie to drugi synek i będziemy starać się wychowywać naszych chłopców tak aby zawsze mogli na siebie liczyć. Początek ciąży to był niewinny i miły czas planów i rozmów ze starszym synkiem jak będzie radośnie kiedy będziemy już w czwórkę. Bardzo chcieliśmy trwać w tej idealnej opowieści jednak życie zweryfikowało nasze plany i pokazało zupełnie inaczej…
Jakieś drobne wątpliwości pojawiły się w naszych głowach kiedy lekarz prowadzący pokierował mnie na echo serca dziecka do specjalisty. Jak się okazało jedno, drugie, trzecie… Niby wszystko w porządku ale za każdym razem przerwa w badaniu prośba o wędrówki po schodach i powrót pod monitor. Finalnie zawsze wychodziłam z przekonaniem, że jest w porządku… ale doktor wspominał, że poszerza się opuszka aorty ale przekaz lekarza dosłownie był taki, że to nic takiego bo to taka uroda bo to nic nie znaczy bo to tak ma być. Byłam spokojna nic groźnego nie przeczuwaliśmy. Nawet gdyby ktoś coś mi wówczas powiedział, że to może coś oznaczać roześmiałabym się przecież mamy inny plan nasz drugi synek to taka „wisienka na torcie”. Doktor nigdzie nie kierował, nic nie mówił a my skąd mogliśmy wiedzieć, że trzeba szukać na własną rękę. Nie alarmuje to jesteśmy spokojni. Ogólnie po półgodzinnych spacerach po schodach góra dół marzyłam tylko o tym żeby wyjść z gabinetu i położyć się u siebie.
Każde echo to niekończące się minuty ciszy w ciemnościach. Jako matka nie myślałam, że może być coś nie tak przecież jesteśmy silni, zdrowi mamy już jednego wspaniałego synka wszyscy w rodzinach są zdrowi… Nic zupełnie nie przeszło nam przez myśl, że ta poszerzająca się opuszka aorty może coś znaczyć… Przecież wiem, że synek pod moim sercem rośnie, kopie… przecież jest tak jak przy pierwszym dziecku… Jednak los nas nie oszczędza a przede wszystkim naszego najmłodszego skarba. Cały czas szukamy pomocy zdażą się, że jesteśmy odprawiani z kwitkiem ze względu na rzadkość naszego schorzenia.
Poszerzenie opuszki aorty to po prostu tętniak trzeba go szalenie uważnie pilnować ponieważ gdy przekroczy standardy prowadzi do rozwarstwienia aorty a jeśli żyje się w niewiedzy to wszystko prowadzi do śmierci – tętniak rośnie w ciszy… Mamy mnóstwo problemów każda jakby się mogło wydawać błaha infekcja u nas budzi ogromy strach. Trzeba uważać z lekami należy monitorować ciśnienie. Kilkukrotnie w roku należy odbyć pobyt w szpitalu. Należy podawać leki w konkretnych dawkach aby spowolnić przyrost. Niestety w naszych głowach jest świadomość, że operacja kardiologiczna zapewne nas czeka oby udała się w naszym kraju. Obecnie syn jest rehabilitowany, potrzebuje leków i ciągłych wyjazdów do odległego szpitala oraz wizyt lekarskich w pilnym trybie co wiąże się z kosztami. Na te cele gromadzimy środki pieniężne
Pomóc Arturkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3119 pomoc dla Artura Małyszko
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Artur:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3119 Help for Artur Malyszko
Aby przekazać 1% podatku dla Arturka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3119 pomoc dla Artura Małyszko
Arturkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:
