WALCZYMY Z NOWOTWOREM O ŻYCIE NASZEJ KOCHANEJ MAMY I BABCI…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Ania odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną im odebrane.
Historia Ani:
Kochani przedstawiam Wam moją kochaną mamę Anię, osobę ciepłą, pogodną, wrażliwą, oddaną swojej rodzinie. Ma 66 lat. Jest bardzo troskliwa i pomocna dla wszystkich. Kocha życie, aktywnie uczestniczy w wychowaniu swoich wnuków. W lutym 2018r. straszliwa diagnoza – nowotwór . Tragedia dla całej rodziny bo RAK to choroba wszystkich jej bliskich, straszne cierpienie, strach, utrata poczucia bezpieczeństwa.
W marcu 2018r. podano mamie chemioterapię bardzo silną, toksyczną, z dużymi skutkami ubocznymi. W czerwcu 2018r. wykonano powtórny tomograf, który wykazał, że rak wygrywa. Przez ten okres nie było dnia bez bólu, strasznych dolegliwości ze strony układu pokarmowego, utrata masy ciała z 82kg do 59. Lekarze podali inny lek, ale było jeszcze gorzej. Szukaliśmy innych leków. Okazało się, że jest jeszcze lek o nazwie, jednak refundowany tylko w pierwszej linii leczenia. Mama skorzystała z innej chemii dlatego teraz koszty musimy ponosić sami -7/5 tys.zł miesięcznie.
Badania początkowo potwierdziły poprawę, jednak ostatnio znowu wzrosły markery i samopoczucie zmieniło się na gorsze. Lekarze rozkładają ręce, ale my nie podajemy się. Wiemy o nowej metodzie, która może zatrzymać chorobę jednak nie jest refundowana przez NFZ dlatego potrzebna jest państwa pomoc, bo sami nie jesteśmy w stanie ponieść takich kosztów. Dzięki fundacji KAWAŁEK NIEBA to koszt 37,000 a nie 80,000 jak winnych prywatnych placówkach. Istnieje również nadzieja na leczenie protonami, dlatego proszę Wszystkich ludzi dobrej woli i wrażliwego serca o pomoc.
Życie jest bezcennym darem…