ABY NASZE ŚWIATEŁKO NIE ZGASŁO…

7 lat… to wiek, w którym dziecko powinno mówić, biegać, żyć beztrosko. 7 lat to czas niespożytej energii i ciekawości świata. W wieku 7 lat nie powinno się mieć zmartwień… Niestety los nie jest sprawiedliwy. Amelka przyszła na świat w 27 tygodniu ciąży. Ważyła tylko 780 gramów. Kruszynka, która z pierwszym oddechem rozpoczęła walkę o każdy dzień swojego życia. My, rodzice podjęliśmy tę walki razem z nią. Było nam bardzo ciężko się z tym pogodzić. Było nam ciężko ze świadomością, z czym będziemy musieli się zmierzyć…

Kurczowe porażenie mózgowe, padaczka, to brzmi jak wyrok. Niesprawiedliwy, okrutny wyrok. Jak każde małżeństwo marzyliśmy o tym, żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę i zrobimy wszystko, by tak właśnie było.

Patrzymy na naszą Amelkę i widzimy, ile ma sił walki o życie. Nie poddamy się! Już od 9 lat staramy się, aby nasze dziecko miało lepsze życie. Codzienna rehabilitacja jest niezbędna w poprawieniu stanu zdrowia Amelki. Z każdym spotkaniem z rehabilitantem widzimy poprawę w jej funkcjonowaniu. Osiągane postępy są dla nas światełkiem w tunelu na jej dalsze, lepsze życie. Zwracamy się z prośbą do Was, aby to światełko nie zgasło. Tylko regularna i specjalistyczna rehabilitacja może Amelce w tym pomóc.

Prosimy o pomoc w zebraniu środków na specjalistyczny turnus rehabilitacyjny. Koszty udziału w takim turnusie znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe. Nasza sytuacja materialna nie pozwala nam na pokrycie turnusów rehabilitacyjnych oraz sprzętów niezbędnych do poruszania się naszej córeczki.