ABY NIE USŁYSZEĆ SŁÓW: MÓZGOWE PORAŻENIE DZIECIĘCIE…
Witajcie, nazywam się Aleksander Taraszkiewicz i urodziłem się 11 maja 2017 roku. Moja mama była wtedy w 29 tygodniu, czyli w 7 miesiącu ciąży. Ważyłem 1030 gr i miałem 34 cm długości.
Lekarze postanowili, że wraz z moim Bratem bliźniakiem tak wcześnie poznamy moich rodziców, ponieważ między mną a Maksymilianem wystąpił tzw. zespół przetoczenia TTTS. Jest to patologia polegająca m.in. na tym, że cała moja krew zaczęła przeciekać do Maksa. Ja miałem małowodzie, i się nie ruszałem już u mamy w brzuszku, natomiast Maks miał wielowodzie. Mój organizm był niedotleniony, Maksa przeciążony.
11 maja o 15:45 zaczęła się walka o nasze życie. 23 maja Maks niestety ją przegrał i powiększył grono Aniołków. Na mnie skupiła się podwójnie uwaga moich bliskich.
Borykałem się i borykam z wieloma problemami typowymi dla wcześniaków, m.in. mam dysplazję oskrzelowo-płucną, miałem osiem razy przetaczaną krew, ostrą niewydolność nerek, krążenia, mam przepuklinę pachwinową, retinopatię II st. Przez pierwsze trzy tygodnie mojego życia byłem zaintubowany i żywiony pozajelitowo.
Po urodzeniu doznałem wylewów do mózgu I i II stopnia. Moje malutkie naczynia krwionośne w wewnętrznej części mózgu były zbyt wrażliwe na zmiany przepływu krwi i popękały. Wyróżniamy IV stopnie wylewów, z czego pierwsze dwa, które mnie dotknęły mają postać łagodną i powinny się wchłonąć w pierwszym roku życia.
Co nas najbardziej martwi, to jama malacyjna w prawym płacie czołowym. Jest to po prostu ubytek mózgu, który powstał w wyniku wylewów. Miałem zrobiony rezonans magnetyczny, który wskazał, że wielkość tej jamy to 5x4x4 mm. Jest to stosunkowo mało. Ale żeby mózg nie odczuł tego ubytku, potrzebna jest moja intensywna rehabilitacja. Synapsy powstające w pierwszym roku życia są w stanie odbudować w mojej główce nowe drogi, ale będzie to wymagać wiele pracy. U dzieci, które mają mniej szczęścia, ubytki takie prowadzą do dziecięcego porażenia mózgowego. Taki wyrok słyszy niestety aż 75% dzieci dotkniętych lekuomalacją.
Chcemy zrobić wszystko, żebym nie usłyszał diagnozy „Dziecięce Porażenie Mózgowe”. Kluczowy dla mojego rozwoju jest najbliższy rok. Jedynym lekarstwem dla mnie jest bardzo intensywna rehabilitacja. Jeżdżę na zajęcia, a oprócz tego Rodzice ćwiczą ze mną w domu ok. 5-6 razy dziennie. Potrzebuję sprzętu rehabilitacyjnego (piłki, stół rehabilitacyjny, itp.), a być może również będę potrzebował sprzętu ortopedycznego, który pozwoli stanąć mi na nogi.
Dzięki Waszej pomocy, będę mógł jeszcze więcej ćwiczyć z rehabilitantami. Podczas ćwiczeń bardzo płaczę, ale Rodzice mówią, i pamiętajmy o tym wszyscy: „Nie będę pamiętał bólu związanego z rehabilitacją. Będę za to pamiętał wakacje na górskich szlakach, wycieczki rowerowe z Rodzicami, kopanie piłki z kolegami przed domem i bieganie za dziewczynami”
Dziękujemy!
Aleks z Rodzicami
Pomóc Aleksowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1168 pomoc dla Aleksandra Taraszkiewicza”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Aleksander:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni WBK
Title: „1168 Help for Aleksander Taraszkiewicz”
Aby przekazać 1% podatku dla Aleksandra:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1168 pomoc dla Aleksandra Taraszkiewicza”
Aleksandrowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: