TATUSIU WRÓĆ DO MNIE…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Adrian odszedł. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Adriana:
Adrian jest moim mężem. 24 kwietnia 2017 roku miał wypadek motocyklowy. O godzinie 11.00 odebrałam telefon ze szpitala z tą tragiczną informacją. Już na miejscu dowiedziałam się od lekarzy, w jakim jest stanie.
Mój mąż przeżył wypadek, ale obrażenia, jakich doznał sprawiły, że bez pomocy życzliwych ludzi nie jesteśmy w stanie zapewnić Adrianowi pełnego powrotu do zdrowia i sprawności fizycznej.Do dnia dzisiejszego przebywa w śpiączce. Czekamy na miejsce dla Adriana w Klinice Votum. Ponadto ma amputowaną nogę. Lekarze stwierdzili u niego między innymi rozległy uraz naczyń płucnych, odcinka piersiowego aorty, uszkodzenie mózgu z niedotlenieniem, niewydolność serca, ostrą niewydolność oddechową. Doznał licznych złamań kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa, mostka, żeber, kości biodrowych, łonowych a także obojczyka, kości łopatki, ramienia oraz rzepki i kości skokowej.
Adriana poznałam 14 lat temu w Domu Dziecka, gdyż oboje jesteśmy wychowankami tej placówki. To wyjątkowy chłopak. Sam nie doznał miłości od swoich rodziców, którzy rzadko trzeźwieli, ale za to często znęcali się nad swoimi dziećmi. Dla swojego rodzeństwa był jak najlepszym opiekunem.
Gotował, sprzątał, chodził do kościoła po jedzenie. Pobyt w Domu Dziecka odmienił jego przygnębiającą codzienność. Po tych trudnych latach i traumatycznych przeżyciach my-wychowankowie Domu Dziecka usamodzielniliśmy się i ułożyliśmy sobie życie. W 2006 roku przyszedł na świat nasz syn Kuba. Nasze wspólne szczęście budowane z ogromnym trudem i troską zostało zachwiane przez ten tragiczny wypadek.
Dziś przy wsparciu życzliwych osób walczę o powrót Adriana do normalnego życia. Celem najważniejszym jest wybudzenie ze śpiączki, rehabilitacja i proteza nogi dla mojego męża.
Pełna wiary, nadziei i przekonania, że historia Adriana poruszy Państwa serca, zwracam się z gorącą prośbą o udzielenie pomocy i wsparcia.
Pragniemy przede wszystkim pozyskać środki finansowe na pokrycie niezbędnych kosztów rehabilitacji.
W imieniu swoim i swojego męża serdecznie dziękuję Państwu za każdą okazaną pomoc.
