ADAŚ POTRZEBUJE DRUGIEGO OCZKA – BEZ NIEGO DEFORMACJA CZASZKI MOZE USZKODZIĆ MÓZG! - Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym ”Kawałek Nieba”

ADAŚ POTRZEBUJE DRUGIEGO OCZKA – BEZ NIEGO DEFORMACJA CZASZKI MOZE USZKODZIĆ MÓZG!

Już teraz jak przez mgłę pamiętam te 2 dni, które zmieszały bezgraniczną radość z falą rozpaczy i nieopisanego bólu. Pierwszy z nich to dzień narodzin Adasia – chwile eksplozji bezgranicznej miłości, jaka rodzi się w sercu matki wraz z przyjściem na świat dziecka, kiedy po 9 miesiącach wyczekiwania lekarz daje Ci na ręce najmniejsze i najcudowniejsze życie, całujesz delikatną główkę i czujesz największą radość, jaką można doznać w życiu. Słuchasz jak oddycha, pierwszy raz płacze, wyciąga maleńkie rączki, obserwujesz jak śpi i mogłabyś tak trwać przy nim przez całe wieki… Tak było zaledwie przez 2 tygodnie, kiedy Adaś jakby cały czas budził się ze snu, bo otwierał jedynie bardzo nieśmiało tylko jedno oczko. Wtedy nadszedł ten drugi dzień, który sprawił, że ból, rozpacz i strach zabrały całą radość i przesłoniły wszystko. Lekarze powiedzieli, że nasze dziecko urodziło się bez gałki ocznej! Nie tylko oznacza to zmianę w wyglądzie dziecka, ale realne zagrożenie, bo bez niej wraz ze wzrostem dziecka twarz się deformuje i kości twarzoczaAdas1szki mogą uszkodzić mózg! Konieczna jest proteza oczka do końca życia, ale nie jest to takie proste. Adaś potrzebuje najpierw implantu samorozprężającego, który utrzyma prawidłowe ciśnienie w główce dziecka. Takich operacji wszczepienia implantów nasz synek potrzebuje aż 8, dopiero wtedy będzie można założyć protezę gałki ocznej. Oprócz trudnego leczenia okazało się, że jest jeszcze większa przeszkoda – koszty. Dowiedzieliśmy się, że zabiegi te nie są refundowane przez NFZ, a koszt jednego z 8 zabiegów to ponad 6000zł, a do tego dochodzą koszty leków, dojazdów i wizyt u specjalistów. Sami nie mamy środków nawet na jeden taki zabieg. Przyszłość naszego dziecka została położona w ręce ludzi dobrego serca. Dzięki ich pomocy nasz synek przechodzi już kolejne zabiegi, a jest to tak ważne, bo główka dziecka rośnie i stanowi to realne zagrożenie przez deformację czaszki i
uszkodzenie mózgu…

Żadne słowa nie są w stanie wyrazić bólu matki, gdy widzi cierpienie i zagrożenie własnego dziecka. Gdy urodził się nic nie wskazywało na to, że za zamkniętymi maleńkimi oczkami kryje się tak straszna rzeczywistość. Nigdy nie myślałam, że coś takiego może się przydarzyć mojemu dziecku. Świat zmienił w walkę, którą możemy wygrać tylko dzięki pomocy ludzi. Dziękuję wszystkim za ratunek dla mojego maleństwa. Od początku w sercu głęboko wierzyłam, że ludzie mają w sobie tyle dobroci, że zobaczą ból matki i zagrożenie dzieck
a i uratują mojego Adasia…