ABY MÓC ŻYĆ DLA NICH…
Z wielkim bólem piszę te słowa: Pani Danuta odeszła. Pozostanie na zawsze w sercach rodziny która tak bardzo ją kocha. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli.
Historia pani Danuty:
Mam na imię Danuta, mam 59 lat. Jestem matką dwójki wspaniałych synów i babcią dwójki cudownych wnucząt.
Cztery lata temu zachorowałam na nowotwór złośliwy jelita grubego, jak później się okazało z przerzutami do wątroby i płuc. Dzięki szybkiej reakcji lekarzy rozpoczęłam intensywną terapię na oddziale onkologicznym szpitala w Poznaniu. Jedynym rozwiązaniem okazała się chemioterapia; jeździłam do szpitala na trzy dni co dwa tygodnie, a później nawet co tydzień. W krótkich okresach przerwy w terapii byłam trzykrotnie poddawana zabiegom operacyjnym usunięcia guzów na wątrobie.
Po trzech latach chemioterapii okazało się, że nowotwór na ten rodzaj leczenia już nie reaguje. Był to dla mnie ogromny cios, gdyż nie ma w naszych procedurach innej skutecznej terapii w walce z rakiem, której mogłabym się poddać. Mój lekarz prowadzący zaproponował mi lek ostatniej szansy – STIVARGA. Jest to preparat, który powstrzymuje rozwój guzów nowotworow
ych i daje realną szansę na przedłużenie życia. Po przyjęciu pierwszej dawki czuję się dobrze i w wyniku przeprowadzonych badań, lekarz pozwolił na następną serię leku. Wszyscy liczymy na to, że lek okaże się skuteczny.
Niestety problemem dla mnie jest cena leku. W polskich aptekach jedna miesięczna dawka kosztuje od 15 do 23 tysięcy złotych. Pierwsze dwie dawki Stivargi kupiłam z własnych środków, ale na następne niestety mnie już nie stać. Jestem rencistką a mój mąż emerytem, stąd nasze dochody są skromne. Doceniam, jak wielkim darem jest życie i chciałabym cieszyć się nim jak najdłużej. Ufam w Miłosierdzie Boże ale wiem, że równie ważne jest wsparcie Ludzi Dobrej Woli.
Marzę, by móc jak najdłużej cieszyć się moją rodziną. Chciałabym towarzyszyć moim wnukom każdego dnia.
Chciałabym móc patrzeć jak dorastają, jak cieszą się życiem i czerpać z tej radości dobrą energię dla siebie. Bez tego leku nie będzie mi to dane.
Dlatego też bardzo proszę o pomoc i wsparcie mnie w walce o każdy kolejny dzień życia. Zapewniam wszystkich Ludzi Dobrej Woli o swojej wielkiej wdzięczności za okazaną pomoc.
