OPERACJA MOIM RATUNKIEM
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Kasia odeszła. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.
Historia Kasi:
Historia mojej choroby rozpoczęła się w sierpniu 2016 roku. Zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy .. Potrzebna była bardzo szybka operacja podczas której wystąpił szereg komplikacji. Usunięto mi 5,5 kg guza z jamy brzusznej, był on rozsiany po wielu narządach…. Po miesięcznym pobycie w szpitalu wróciłam do domu, gdzie mój stan zdrowia był bardzo słaby. Leczenie w szpitalu onkologicznym nie zatrzymało postępu choroby, więc musiałam podjąć leczenie w prywatnej klinice co wiązało się z ogromnymi kosztami…
Po kilkuletnim leczeniu stan zdrowia znacząco się poprawił i pojawiła się w końcu nadzieja na wygranie walki z rakiem. Radość moja nie trwała długo… na twarzy pojawił się niewielki guzek. Od razu zbadałam to pod kątem onkologicznym. Przez długi czas według lekarzy nie stanowiło to zagrożenia dla zdrowia. Niestety… mylili się. Od maja tego roku guz zaczął bardzo szybko rosnąć co spowodowało silny ból… Po kilku konsultacjach z lekarzami zalecono mi jak najszybsze usunięcie go. Operacja na Narodowy Fundusz Zdrowia wiąże się z częściowym usunięciem policzka wraz ze znajdującymi się tam nerwami co skutkowało by paraliżem twarzy. Nadzieją jest prywatna klinika i profesor który wykonał jako pierwszy w Polsce całkowity przeszczep twarzy. Operacja, rehabilitacja i leczenie wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Są to koszty, które znacznie przewyższają moje możliwości, dlatego bardzo proszę o wsparcie dzięki któremu będę mogła normalnie funkcjonować.