Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

WALKA Z RAKIEM O MOJE ŻYCIE

WALKA Z RAKIEM O MOJE ŻYCIE

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Arkadiusz odszedł. Pozostanie na zawsze w serach tych, który go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.

Historia Arkadiusza:

Zwracam się z gorącą prośbą o Pomoc w Walce o Życie. Mam na imię Arkadiusz, mam 45 lat. Nigdy nie myślałem że mogę zachorować na raka, wydawało mi się że to jest gdzieś obok. Od około 5 lat walczyłem z małą nadwagą i podwyższonym cholesterolem. Diety cud i powrót do punktu wyjścia. W styczniu 2018 roku zacząłem chodzić na basen miało być lepiej, a wszystko szło w drugą stronę. Zaczęły się bóle kręgosłupa przechodzące do brzucha. Lekarz rodzinny do którego się udałem stwierdził, że pewnie się przeforsowałem na basenie, ale tydzień dwa już bez basenu, a ból coraz bardziej dokuczliwy. Bez leków przeciw bólowych nie byłem w stanie iść do pracy, dochodzą biegunki, utrata wagi.

Usg 18 kwietnia nie wykazuje nic poza kamicą nerkową. Dostaję leki rozkurczowe które mają pomóc wydalić kamienie. Kolejne dni tygodnie żadnej poprawy, kolonoskopia w porządku, marker CA 19,9 -21,41 w normie. Podsumowanie leczenia lekarza rodzinnego, że mam zmienić pracę bo to wszystko z nerwów. Szukamy dalej. 13 czerwca idziemy z żoną na prywatną wizytę do chirurga, który to kieruje mnie do szpitala celem pogłębionej diagnostyki. 14 czerwca kolejne Usg – zmiany przy trzustce i na wątrobie 15 czerwca tomograf który potwierdza zmiany, kolejno biopsja i szok  nowotwór z przerzutami . Trzy miesiące szukania.

Od 6 lipca 2018 jestem w trakcie bardzo agresywnej chemioterapii paliatywnej. Po 5 cyklu kryzys, onkolog uspokaja, że to skutki chemioterapii. Kolejne wlewy, ból coraz mniejszy, biegunki ustępują. Mam nadzieję że idę w dobrą stronę. Kontrolny tomograf 6.10.2018 potwierdza, że zmiany się znacznie zmniejszyły. Kontynuacja chemioterapii. Ze względu na chorobę lekarza prowadzącego musiałem się przenieść na inny oddział onkologii klinicznej. Po 12 cyklu chemii zaczął się problem z małopłytkowością, decyzja – włączenie sterydów.

Boję się dnia kiedy skończą się dla mnie możliwości chemioterapeutyczne. Na tą chwilę na zabieg operacyjny się nie kwalifikuję. Dlatego też proszę o wparcie na przeprowadzenie badań genetycznych i leczenie metodami które są nierefundowane . Niestety ze względu na stan zdrowia nie mogę pracować (pracę straciłem z dniem 31.07.2018), obecnie pobieram zasiłek rehabilitacyjny z ZUS.

Za pośrednictwem fundacji zwracam się o pomoc do życzliwych ludzi, których zapewne nie brakuje. Nigdy nie przypuszczałem, że będę musiał prosić o pomoc, ale życie nas zaskakuję nie zawsze tak jakbyśmy chcieli. Żona Paulina i 17-letni syn Jakub dają mi siłę do walki z chorobą. Mam nadzieję, że nowatorskie metody leczenia ocalą moje życie.
Z góry dziękuję za okazaną pomoc .

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...