Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

USŁYSZEĆ BICIE MALEŃKIEGO SERDUSZKA…

USŁYSZEĆ BICIE MALEŃKIEGO SERDUSZKA…

Dawidek3

 

 

Aktualizacja: Dawidek przeszedł operację, teraz czeka go dalsze leczenie, więc będzie nadal potrzebował pomocy, aby jego serduszko biło już zawsze

Historia Dawidka:

Ponad 330 000 złotych – tyle jest warte życie naszego synka, zaraz po tym jak zostanie mu ono podarowane . Na razie Dawid jest bezpieczny, po przyjściu na świat będzie musiał stoczyć swoją pierwszą i najważniejszą walkę – walkę o życie. Ta niewyobrażalnie wysoka kwota pieniędzy to koszt porodu oraz pierwszego etapu operacyjnego w jednym z najlepszych ośrodków kardiochirurgicznych na świecie. Tam Dawid będzie miał największą szansę na wygraną walkę o życie, po tym jak los obdarował go tylko połową serduszka. I o tę połowę będziemy musieli walczyć, by mógł żyć. Niestety bez zebranych środków na operację możemy to starcie przegrać. Przewidywany termin porodu to 17 czerwiec 2017, jednak w Klinice w Munster muszę zgłosić się 3 tygodnie przed porodem. Termin jaki nam wyznaczono to 24 maj 2017 r. Do tego czasu pieniądze za operację muszą znaleźć się na koncie kliniki. Dlatego błagamy Was, sami sobie nie poradzimy. Mamy TYLKO dwa miesiące na zebranie środków i ratowanie życia naszego dziecka.

Jesteśmy rodzicami 3-letniego Jakuba. Jedno dzieDawidek8cko już straciliśmy zanim jeszcze przyszło na świat. Nie pozwolimy na kolejną tak wielką stratę w naszym życiu. Marzyliśmy o tym, aby Kubuś miał brata i stało się; on sam nie może się już doczekać kiedy Dawid przyjdzie na świat i będą mogli razem dzielić pokój. Pierwsze tygodnie ciąży – był to dla mnie ogromny strach przed ponowną utratą dziecka.

Już idąc na badania prenatalne w 13 tc. byłam spokojna myślałam, że najgorsze za nami. Poszłam na nie z myślą, by usłyszeć że jednak marzenie się spełniło i Kuba będzie miał brata. To, że dziecko rozwija się prawidłowo było dla mnie oczywiste. Niestety po rozpoczęciu USG nastała cisza, lekarz tylko wpatrywał się w monitor i nie odzywał się przez dłuższą chwilę. Wiedziałam już, że coś jest nie tak, ale z obawy o to co usłyszę w odpowiedzi nie zapytałam o nic. Już wtedy do oczu cisnęły się łzy. Czekam … i czekam … aż lekarz przestał wpatrywać się w monitor, spojrzał na mnie i powiedział – MAMY TU PROBLEM – te słowa odbijały się w myślach jak echo przez długi czas. Wtedy po policzkach zaczął się już wylewać potok łez, których nie byłam w stanie opanować. Lekarz chciał wytłumaczyć co widzi, ale ja myślami byłam w innym świecie. Włączałam się i wyłączałam…Usłyszałam, że wartość przezierności karkowej u mojego dziecka wynosi 9,3 mm (górna granica normy to 3 mm). Co to oznacza ? Że dziecko ma wady, najprawdopodobniej wady genetyczne. Dawidek7Jednak lekarz „zbadał” serce maluszka i stwierdził, że nie jest ono całkowicie wykształcone, prawdopodobnie brakuje mu lewej komory. To była wstępna diagnoza, gdyż serduszko jest jeszcze malutkie i ciężko ocenić jego stan. Łzy leją się po policzkach na potęgę, a ja nie mogę wykrztusić z siebie ani słowa, choć i tak
nie wiedziałam o co mam pytać. Nie interesowała mnie juz płeć dziecka, chciałam tylko usłyszeć, że lekarz jednak się pomylił, ale nie usłyszałam nic takiego. Wychodząc z gabinetu widziałam przez zalane łzami oczy rodziców – uśmiechniętych, czekających na swoją kolej do badania i zobaczenia swojego dzieciątka na monitorze. Nigdy nie zapomnę spojrzeń tych rodziców, które skierowane były w moją stronę na zalaną łzami twarz. Czułam się jak w amoku, nie wiedziałam co się w około dzieje, nie wiedziałam o czym mam myśleć i co dalej robić, pozostaje czekać, czekać z nadzieją, że jednak wszystko będzie dobrze …

Decyduję się na amniopunkcję, na którą muszę czekać dwa tygodnie. Przez ten czas czuję ogromny strach przed tym co nas czeDawidek1ka. Od badań prenatalnych nie przespałam ani jednej nocy, na samą myśl o tym co sie dzieje łzy leją się same bez opamiętania, nie mogę się ani na chwilę uspokoić. Czas Świąt Bożego Narodzenia, a ja ciągle zalana łzami, niewyspana, myślami odłączona od rzeczywistości. Nikomu nie życzę takich Świąt.

Na zabieg przychodzę przerażona. Czy będzie bolało ? Czy nie zaszkodzi to mojemu dziecku. Niestety istnieje ryzyko poronienia po zabiegu, jednak jestem dobrej myśli. Najpierw badanie USG, lekarz potwierdza, że nadal nie widzi lewej komory serca, więc nic się nie zmieniło. Diagnoza jaką postawił to HLHS czyli niedorozwój lewej strony serca. Zaczynamy… ogromna igła i strzykawka do pobrania plynu owodniowego. A w moich oczach strach i znów łzy. Czy czuję ból? Sama nie wiem, czuję dyskomfort, bardzo dziwne uczucie, ale chyba strach jest większy niż sam ból. Za pierwszym razem się nie udało, więc wbijamy tę gigantyczną dla mnie igłę po raz drugi, udało się – próbki jadą do laboratorium, a ja muszę czekać ok. miesiąca na wyniki. MIESIĄC – najdłuższy miesiąc w moim życiu. Przez ten miesiąc moje oczy ciągle wpatrzone były w telefon, na którym przekopywałam wszystko na temat wrodzonych wad serca, szukałam wszystkiego na temat wady mojego dziecka czyli HLHS, niestety wiadomości jakie tam znajdowałam nie były dla nas dobre.

Cztery tygodnie później dostaję wyniki z amniopunkcji. Pierwsza dobra wiadomość – wady genetyczne po badaniu zostały wykluczone. Kolejna dobra wiadomość – będzie drugi syn. Niestety badanie polegało tylko na wykryciu Sawidek4wad genetycznych, więc serduszko nadal jest „chore”. Lekarz kieruje mnie do kardiologa prenatalnego na badanie echo serca płodu. Niestety najbliższy termin dopiero za sześć tygodni. Kolejny długi czas czekania i niepewności.
Na badania prenatalne w 22 tc. idę z nadzieją, że może jednak coś się w tym naszym małym serduszku zmieniło. Marzę o tym by usłyszeć, że postawiona wcześniej diagnoza była jednak pomyłką. Nic podobnego … Diagnoza potwierdza się. Nasz syn Dawid nadal ma tylko połowę serduszka. Póki jest w brzuchu mamy to jest bezpieczny. Jego walka o życie zacznie się w dniu narodzin. Bardzo szybko będzie musiał przejść pierwszą z minimum trzech operacji ratujących jego życie. 

Spędziłam mnóstwo czasu nad dowiadywaniem się wszystkiego na temat HLHS, początkowo były to suche informacje z internetu, artykuły itp. Z czasem trafiłam do kilku grup na fb, w których mogłam porozmawiać z rodzicami dzieci z wrodzoną wadą serca, m.in. Hlhs. Dużo mi to pomogło i dało wiele nadziei na dalsze losy naszego synka. Dowiedziałam sie od nich o prof. E. Malcu, który leczy w niemieckiej klinice w Munster. Postanowiłam zrobić wszystko, aby nasz syn trafił właśnie w jego ręce.

Badanie echo serca … tak długo na nie czekałam, a teraz czuję strach przed tym co usłyszę, czy jest jakaś nadzieja na poprawę ? A może jest tak tragicznie, że pozostaje już tylko nadzieja. DiaDawidek9gnoza oczywiście potwierdza się – HLHS oraz towarzyszące jej wady. Nurtowało mnie tylko jedno pytanie…czy jest szansa na to, że Dawid będzie mógł żyć w przyszłości z dwoma komorami, czy mogę liczyć na cud i lewa komora podrośnie i podejmie pracę. Niestety … kardiolog rozwiała moje wszelkie wątpliwości, Dawid ma szansę na życie, ale tylko z jedną komorą. 

Pierwsze co robię po powrocie do domu to piszę maila do kliniki w Munster i proszę o kwalifikację do operacji u prof. Malca. Mam wrażenie, że na odpowiedź będę musiała czekać wieczność. Nic podobnego ! Już po 4-ech godzinach dostaję pierwszą odpowiedź. UDAŁO SIĘ !!! Możemy oddać nasze dziecko w ręce Profesora i choć odrobinę zmniejszyc nasz stres o życie Dawida. Wiadomo, prof. Malec nie może nam zagwarantować powodzenia w leczeniu, ale wiem, że syn będzie oddany w najlepsze ręce i ma wtedy największe szanse na życie.
Jedyną przeszkodą, a zarazem ogromną przeszkodą są pieniądze…
Liczę na to, że wspólnymi siłami uda nam się zebrać te pieniądze.

BŁAGAMY !!! Pomóżcie nam w walce o życie naszego dziecka. Pozwólcie cieszyć się z bycia rodzicami dwójki wspaniałych synów. Kubuś tak czeka na brata – nie odbierajmy mu tej radości i dajmy szansę na życie Dawidkowi. 

 

Pomóc Dawidkowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374Dawidek11

Tytułem: “860 pomoc dla Dawida Pluta”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Dawid:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Bank Zachodni WBK

Title: „860 Help for Dawid Pluta”


Aby przekazać 1% podatku dla Dawidka:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “860 pomoc dla Dawida Pluta”

 

Dawidkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAY:

PLN

DotPay

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...